"Przestajemy pracować jak na taśmie, żeby zgadzały się tabelki w NFZ"
Polska
- Rząd próbował nas podzielić, zastraszyć. Idee, które przyświecały naszemu protestowi, próbowano ściągnąć na margines. (...) Mówimy temu stanowcze nie. Protest nigdy nie był przeciwko komuś, przeciwko władzy, był o coś, o realne, skokowe zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia - mówił Jarosław Biliński z Porozumienia Rezydentów OZZL. Lekarze przerwali w poniedziałek protest głodowy, ale zapowiedzieli dalszą walkę o swoje postulaty w innej formie.
Komentarze