Łzy lekarki. 34-latek zmarł na COVID-19. "Mówił, że za trzy dni ma ślub"

Polska

- IV fala przyspieszyła, od tygodnia oddział zapełnia się w bardzo szybkim tempie. W 75-80 proc. to pacjenci niezaszczepieni, głównie osoby starsze, ale zdarzają się młodzi - mówi Katarzyna Bujak z oddziału chorób zakaźnych szpitala w Starachowicach. Ze łzami wspomina śmierć 34-latka "będącego na granicy", który mówił, że za trzy dni ma ślub. - Ci ludzie są świadomi do samego końca - dodaje.

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!