Fala gorąca we Włoszech. Wczoraj było 50,5 stopnia" - mówi "Polka na Sycylii"
Świat
- W godzinach największego upału zamknięte jest wszystko. Sycylia jest po prostu pusta, wszyscy boją się, nie wychodzą z domu - powiedziała w programie "Nowy Dzień z Polsat News" Magdalena Maria Milczarek, autorka bloga "Polka na Sycylii". W Palermo trudno kupić łatwo psującą się żywność, zwłaszcza mięso i ryby. - W ciągu 3 dni temperatury mają spaść do 43 st. Powiało "chłodem" - żartuje Polka.
Komentarze