"On po prostu nie ogarniał". Trump wraca do awantury w Białym Domu

- Mam ciężko z Wołodymyrem Zełenskim. On siedział w Gabinecie Owalnym na krześle i po prostu nie ogarniał (...). Wszystko, co musiał zrobić, to być cicho - wyznał Donald Trump w rozmowie z "The Atlantic". Prezydent USA zapewnił, że może "stanąć po stronie Ukrainy", jednak nie po stronie jej prezydenta.
Donald Trump udzielił serii wywiadów z okazji 100 dni swojej nowej administracji. "The Atlantic" zapytał prezydenta USA, czy istnieje, coś, co Putin mógłby zrobić, by USA opowiedziały się po stronie Zełenskiego.
- Niekoniecznie po stronie Zełenskiego, ale po stronie Ukrainy, tak - odpowiedział republikanin.
- Mam ciężko z Wołodymyrem Zełenskim. Widziałeś to tu (w Gabinecie Owalnym - red.), kiedy siedział na tym krześle i po prostu tego nie ogarniał - wyznał w rozmowie z Jeffreyem Goldbergiem.
- Wszystko, co musiał zrobić, to być cicho, wiesz? Przedstawił swoją rację - powiedział Trump, wypominając, że niepotrzebnie Zełenski upominał się o gwarancje bezpieczeństwa.
ZOBACZ: Sikorski zawiedziony postawą Dudy. "Liczyłem, że wykorzysta przyjaźń z Trumpem"
Wojna w Ukrainie. Trump sugeruje nowe sankcje
Pytany, czy możliwa jest sytuacja, w której w pełni wesprze Ukrainę, razem z dostawami broni, prezydent USA stwierdził, że "nie musi to być broń z nabojami", ale taką bronią mogą być sankcje.
Mimo to, Trump przekonywał, że nie jest to jego wojna i "nie da się nią obarczyć". Odrzucał też sugestie, że inni sojusznicy Ameryki - jak Tajwan, czy Korea Południowa - mogliby być zaniepokojeni tym, jak Trump potraktował Zełenskiego.
Jak stwierdził, to sojusznicy źle traktują Amerykę.
- Nie musisz współczuć tym innym krajom. Te inne kraje poradziły sobie bardzo dobrze naszym kosztem, bardzo dobrze. I chcę chronić ten kraj. Chcę zapewnić, że będziecie mieć wspaniały kraj za kolejne sto lat - przekonywał.
ZOBACZ: Kulisy spotkania Trumpa z Zełenskim. Waszyngton zdradza szczegóły
Pogrzeb papieża. Trump rozmawiał z Zełenskim w "najładniejszym biurze"
Rozmowa została opublikowana w poniedziałek, jednak doszło do niej jeszcze w czwartek, czyli przed ostatnim spotkaniem obu liderów podczas pogrzebu papieża Franciszka. Biały Dom określił 15-minutową naradę, do której doszło w Bazylice św. Piotra "produktywną", jednak nie zdradził jej szczegółów.
Pytany później przez reporterów Trump o jej przebieg, prezydent USA stwierdził, że prezydent Ukrainy "Wołodymyr Zełenski jest gotowy oddać Krym w zamian za trwały pokój". Jednocześnie powiedział, że jest zaskoczony i zawiedziony dalszym rosyjskim bombardowaniem Ukrainy.
Według republikanina ostatnia rozmowa w Watykanie była dobre i żartował, że miała ono miejsce w "najładniejszym biurze, w jakim był". Relacjonował, że ukraiński prezydent powiedział mu, że potrzebuje więcej broni. - Ale on mówi tak od trzech lat - dodał.
Czytaj więcej