Kard. Becciu nie weźmie udziału w konklawe. "Mimo wszystko czuje się niewinny"

- Zadecydowałem o zachowaniu posłuszeństwa, jak zawsze to czyniłem, względem woli Papieża Franciszka, bym nie uczestniczył w konklawe - przekazał kard. Giovanni Angelo Becciu z Sardynii. Skazany duchowny podkreślił w oświadczeniu, że mimo wszystko czuj się niewinny.
Kardynał Giovanni Angelo Becciu, który w przeszłości został skazany za defraudację, nie zamierza domagać się wzięcia udziału w konklawe. Włoski duchowny przekazał we wtorek swoją deklarację, w której jednak podtrzymał poprzednie zdanie, że jest niewinny.
Watykan. Skazany kardynał nie walczy o konklawe
"Kierując się troską o dobro Kościoła, któremu służyłem i nadal służę z wiernością i miłością, a także aby przyczynić się do komunii i spokoju podczas konklawe, zadecydowałem o zachowaniu posłuszeństwa, jak zawsze to czyniłem, względem woli Papieża Franciszka bym nie uczestniczył w konklawe, pozostając jednak przekonanym o mojej niewinności" - przekazał kardynał w oświadczeniu.
ZOBACZ: Wiadomo, kiedy wybiorą papieża. Jest data konklawe
Kardynał Giovanni Angelo Becciu pochodzi z Pattady w Sardynii. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1972 roku. W 2001 roku Jan Paweł II prekonizował go arcybiskupem tytularnym diecezji Ruselle. W tym samym roku został także mianowany nuncjuszem apostolskim w Angoli, a później na Wyspach Świętego Tomasza i Książęcej.
W latach 2011-2018 pochodzący z Sardynii dostojnik był zastępcą sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, a następnie prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W 2018 roku papież Franciszek podczas modlitwy ogłosił, że Giovanni Becciu został mianowany kardynałem.
Kontrowersje wokół kardynała Becciu
W 2020 roku na światło dzienne wyszły wykroczenia, których miał się dopuszczać duchowny. Włoski tygodnik "L'Espresso" opisał szereg defraudacji m.in. udzielenie dotacji firmie brata Becciu oraz zakup przez Watykan nieruchomości w Londynie, kiedy Becciu był zastępcą sekretarza stanu.
ZOBACZ: Spór o "turystykę pogrzebową" w Watykanie. Poseł PiS nagle wyciągnął telefon
Kardynał do niczego się nie przyznał, a artykuł uznał za zniesławienie. Pozwał gazetę twierdząc, że publikacja doprowadziła do pozbawienia go prawa do udziału w konklawe i szans na wybór na papieża. Stwierdził, że to czyni przyszłe konklawe nieważnym. Sprawę przegrał i musiał pokryć koszty procesowe.
W 2020 roku Franciszek wezwał kardynała na audiencję i pozbawił go funkcji prefekta kongregacji oraz praw związanych z godnością kardynała. To oznacza, że Becciu zachował tytuł, ale nie może korzystać z żadnych przywilejów z nim związanych.
W 2021 roku Watykan oskarżył kardynała o zakup londyńskiej nieruchomości oraz finansowanie filmów korzystając z watykańskiego budżetu m.in. świętopietrza zebranego na cele dobroczynne. W grudniu 2023 roku kardynał Angelo Becciu został skazany na pięć lat i sześć miesięcy.
ZOBACZ: Pogrzeb papieża Franciszka. W Watykanie pojawiło się ponad 160 delegacji z całego świata
Po śmierci Franciszka kardynał utrzymywał, że papież zdążył mu wybaczyć, a udział w konklawe mu się należy. Gdy został zaproszony na kongregacje generalne, wyraził zdecydowanie zamiar wzięcia udziału w wyborze papieża. Tłumaczył, że papież zaprosił go na konsystorz, a to oznacza, że "uznał jego prerogatywy kardynała".
