Atak w krakowskim szpitalu. Nie żyje lekarz

W jednym z krakowskich szpitali doszło do ataku nożem. Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie potwierdził, że ofiara to lekarz. Niestety nie przeżył. 35-letni napastnik został zatrzymany.
Do zdarzenia doszło około godziny 10:30 w Szpitalu Uniwersyteckim przy ul. Jakubowskiego w Krakowie. Mężczyzna wtargnął do jednego z gabinetów w poradni ortopedycznej i zaatakował nożem lekarza.
Karków. Atak w szpitalu. Lekarz nie żyje
Informację o ataku potwierdził portalowi Interia dyrektor szpitala Marcin Jędrychowski. Lekarz został zabrany na blok operacyjny, gdzie próbowano ratować jego życie.
Kom. Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie przekazał, że napastnik wszedł do gabinetu, w którym trwała już wizyta z innym pacjentem.
ZOBACZ: Zderzenie tramwajów w centrum Warszawy. Pasażerowie zabrani do szpitala
- Ten mężczyzna zaczął się awanturować, rozpoczął kłótnię z lekarzem, a następnie wyciągnął ostre narzędzie, którym kilkukrotnie ugodził lekarza. Słysząc, co się dzieje, na miejsce przybiegli pracownicy ochrony - przekazał rzecznik.
Po godzinie 12:00 minister zdrowia Izabela Leszczyna przekazała, że zaatakowany lekarz zmarł. "Rodzinie i Współpracownikom Pana Doktora składam wyrazy głębokiego współczucia. Agresja wobec tych, którzy pełnią misję ratowania naszego zdrowia i życia jest barbarzyństwem i zasługuje na najwyższy wymiar kary" - przekazała minister w mediach społecznościowych.
Napastnik zatrzymany
Napastnik został obezwładniony, a na miejsce wezwano policję. W toku czynności okazało się, że zatrzymany to 35-latek z powiatu jędrzejowskiego. Na miejscu trwają czynności, zbierane są wszelkie ślady i dowody.
ZOBACZ: Był ścigany pięcioma listami gończymi. Wpadł, bo odwiedził Polskę
Policja w najbliższych godzinach będzie przesłuchiwać 35-lateków oraz świadków zdarzenia. Na razie nie wiadomo, czy atak był przypadkowy, czy też napastnik i lekarz znali się wcześniej.
Z relacji świadków wynika, że przed wtargnięciem do gabinetu mężczyzna "był bardzo zdenerwowany". Jedna z kobiet, która go widziała stwierdziła, że "miał coś takiego w oczach, co budziło niepokój".
Czytaj więcej