Afera o zdjęcie z pogrzebu papieża. Giertych żąda przeprosin

"Natychmiast opublikuje Pani przeprosiny albo skieruję sprawę do Komisji Etyki Poselskiej" - zagroził Roman Giertych przewodniczącej Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy Annie-Marii Żukowskiej. Poseł wybrany z list KO stwierdził, że posłanka opublikowała fałszywy wpis z jego wizerunkiem w mediach społecznościowych. "A rób sobie co chcesz" - odpowiedziała Żukowska.
Przewodnicząca KKP Lewicy Anna-Maria Żukowska opublikowała w mediach społecznościowych wpis, który dotyczył obecności na pogrzebie papieża Franciszka między innymi marszałka Sejmu Szymona Hołowni czy posła Koalicji Obywatelskiej Romana Giertycha.
"No cześć ekipo, dziś ze szkołą fajna wycieczka, facetka nie pilnuje, słoneczko świeci, papież nie żyje, brat księdza jestem, uszanowanko, proszę o suby" - napisała, dodając zrzut ekranu ze wpisu i zdjęcia polityka Koalicji Obywatelskiej. Stwierdziła przy tym, że wyjazd polityków był opłacony z Kancelarii Sejmu.
Roman Giertych zareagował na publikację, żądając od posłanki Lewicy "natychmiastowych przeprosin".
Pogrzeb papieża. Polityczna kłótnia o zdjęcia z Watykanu
Poseł Giertych odniósł się do wpisu posłanki Żukowskiej, stwierdzając, że zrzut ekranu ze wpisem polityka został przez nią "wymyślony". "Zdjęcie być może jest oryginalne, bo wiele osób sobie ze mną dzisiaj zdjęcia robiło, ale wpis to fałszywka" - napisał na platformie X.
ZOBACZ: Zamieszanie wokół Szymon Hołownia. Poszło o jedno zdjęcie z Watykanu
"Po drugie do Rzymu przyleciałem za własne pieniądze. Takimi kłamstwami Biejat pani nie pomoże. Radzę przeprosić" - dodał.
W odpowiedzi Żukowska napisała, że polityk ten wpis "po prostu skasował". "I dobrze, bo wstyd" - zaznaczyła.
Roman Giertych żąda przeprosin. "Sprawa będzie miała dalszy ciąg"
W innym wpisie Roman Giertych podkreślił, że bez przeprosin posłanki Żukowskiej, a "sprawa będzie miała dalszy ciąg".
"Kłamie Pani. Do Rzymu przyleciałem za własne pieniądze, a mój rzekomy wpis to Pani fałszywka. Natychmiast opublikuje Pani przeprosiny albo skieruję sprawę do Komisji Etyki Poselskiej" - zagroził poseł Giertych.
"To już jest szczyt. Przewodnicząca Klubu Lewicy publikuje wymyślony przez siebie mój fałszywy wpis i atakuje mnie za to, że rzekomo przyleciałem do Rzymu za pieniądze Sejmu. Dwa kłamstwa w jednym wpisie" - napisał poseł KO.
Posłanka Żukowska podobnie jak wcześniej odpowiedziała politykowi, pisząc "Roman, wiem że głupio Ci przyznać, że Cię Twój klub KO nie wytypował do sejmowej delegacji. Nie płacz, proszę".
"A rób sobie co chcesz, ponieważ nic z tego, co robisz, nie ma jakiegokolwiek wpływu na cokolwiek" - zaznaczyła.
"Patologiczna kłamczucha". Giertych uderza w Żukowską
Przewodnicząca KKP Lewicy nie przeprosiła posła KO, ale zamieściła następny wpis, w którym podkreśliła, że "wyjazd posłów do Watykanu na pogrzeb papieża Franciszka był organizowany i opłacany z Kancelarii Sejmu."
ZOBACZ: Prezydent wspomina Franciszka. "Pamiętał o Polsce"
"KKP Lewicy odmówił skorzystania z tego, finansowanego z publicznych środków, wyjazdu. Przysługujące klubowi miejsca odstąpiliśmy, na prośbę szefa klubu PL2050, temu klubowi" - napisała polityk.
Z kolei według kolejnego wpisu Romana Giertycha, polityk podkreślił, że sam opłacił swój wyjazd do Watykanu. "Sponsorowała (Kancelaria Sejmu - red.), ale nie mi, bo poleciałem wcześniej. A jak Pani czegoś nie wie, to warto się z ignorancją nie obnosić, bo póki Pani milczy, to brak wiedzy jest mniej rażący" - zaznaczył.
Poseł w dodatku nazwał Żukowską "patologiczną kłamczuchą" i wymienił cztery kłamstwa, które jego zdaniem popełniła polityk. "Kłamstwo nr 1: wymyślony wpis. Kłamstwo nr 2: że leciałem na koszt Sejmu. Kłamstwo nr 3: że skasowałem wpis. Kłamstwo nr 4: że nie zostałem wytypowany do delegacji przed KO" - wyjaśnił.
Czytaj więcej