Miller broni Trumpa. "Nie rozumiem tej niechęci w Polsce"

Polska
Miller broni Trumpa. "Nie rozumiem tej niechęci w Polsce"
Polsat News
Leszek Miller broni Donalda Trumpa. "Lawina szyderstw, niechęci, wręcz nienawiści"

- Nie przypominam sobie, żeby tego rodzaju lawina szyderstw, niechęci, wręcz nienawiści dotyczyła jakiegokolwiek prezydenta USA - powiedział Leszek Miller w programie "Prezydenci i Premierzy". Były lider SLD wezwał państwa Zachodu do "ułożenia się z Trumpem". Inne zdanie miał Bronisław Komorowski, który stwierdził, że "nie należy podlizywać się każdemu amerykańskiemu prezydentowi".

Pogrzeb papieża Franciszka, a przede wszystkim kuluarowa rozmowa Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim była tematem sobotniego wydania programu "Prezydenci i Premierzy". 

 

Na początku dyskusji Leszek Miller wyraził zdziwienie tym, co dzieje się w Polsce "w kontekście Trumpa". 

 

- Nie przypominam sobie, żeby tego rodzaju lawina szyderstw, niechęci, wręcz nienawiści dotyczyła jakiegokolwiek prezydenta USA - powiedział były premier.

 

- Właściwe nigdy żaden prezydent amerykański nie był tak atakowany w Polsce, nie tylko zresztą w Polsce, powiedzmy na całym Zachodzie. Nasuwa się oczywista myśl, a jaka jest alternatywa dla tego pokoju (w Ukrainie - red.)? - pytał.

Miller apeluje do Zachodu. "Trzeba ułożyć się z Trumpem"

Współtwórca SLD zaznaczył również, że jeżeli Unia Europejska ma teraz pretensje i nie jest przygotowana na politykę prezydenta USA, "to niech ma do siebie pretensje, dlatego że można się było przygotować od dawna".

 

ZOBACZ: Trump grozi Putinowi. Padły słowa o "wtórnych" sankcjach

 

- Jak się założyło, że Trump nie wygra, no to wszyscy teraz są strasznie zaskoczeni. Trzeba się było przygotowywać i mieć szuflady pełne, wyciągnąć papier, który na tą okoliczność się idealnie nadaje - stwierdził.

 

Podobne zdanie wyraził były szef rządu Jan Krzysztof Bielecki, który dodał, że państwa europejskie przez ostatnie 30 lat powinny "mniej wydawać na konsumpcję i dobrobyt, a może więcej na obronę".

 

Miller podkreślił przy tym, że Europa "nie ma żadnych możliwości, żeby zmienić sobie prezydenta i sobie wybrać takiego jakiego byśmy chcieli".

 

- Trzeba przyjąć ta smutna prawdę dla wielu Europejczyków, że z tym prezydentem będziemy mieli do czynienia jeszcze przez parę lat (…) Trzeba się po prostu z nim ułożyć i przestać szydzić i atakować, że to jest taki podły prezydent USA - zaznaczył.

Negocjacje pokojowe w Ukrainie. "Za parę tygodni będziemy mieli odpowiedź"

Głos w sprawie potencjalnych negocjacji pokojowych zabrał Waldemar Pawlak. Były premier z PSL powiedział, że "trzeba zachować taką pozytywną nadzieję, że mogą nastąpić dobre procesy pokojowe".

 

ZOBACZ: Władimir Putin potwierdził gotowość do negocjacji z Ukrainą. "Bez warunków wstępnych"

 

- Za parę tygodni będziemy mieli odpowiedź na te pytania, wiec nie potrzeba tutaj prowadzić spekulacji. Będziemy mieli też odpowiedź na to, czy te deklaracje Putina są prawdziwe, czy to jest tylko kolejne takie zwodzenie - dodał.

 

Zdaniem polityka ludowców Amerykanie prawdopodobnie zaczęli się irytować na działania Władimira Putina, także w samej partii republikańskiej. - Ameryka powinna uwzględnić także to zwodzenie (Putina - red.) - podkreślił.

Bronisław Komorowski: Nie należy podlizywać się każdemu prezydentowi USA

Z kolei obecność prezydenta Andrzeja Dudy w Watykanie oraz brak rozmowy polskich przedstawicieli z Wołodymyrem Zełenskim skomentował  Bronisław Komorowski. Według niego "pan prezydent jest ofiarą własnych deklaracji, że on jest przyjacielem Trumpa i przyjacielem Zełenskiego i że wiele może".

 

- Myślę, że świat ocenia jego pozycję także ze względu na zbliżający się finał jego prezydentury bardziej realistyczne - powiedział.

 

ZOBACZ: Zamiana miejsc w ostatniej chwili. Polski prezydent tuż za przywódcą USA

 

Korzystając z okazji Bronisław Komorowski odniósł się do słów swoich przedmówców w sprawie postrzegania prezydentury Donalda Trumpa w Polsce.

 

- Zgadzam się z jednym, w ogóle nie należy drwić z żadnego prezydenta nie tylko amerykańskiego, ale także nie należy podlizywać się każdemu prezydentowi amerykańskiemu, nie należy tak schlebiać i już nie powiem, co jeszcze - stwierdził. 

 

- Pan prezydent Trump sam to określi, mówiąc, że "jadą do mnie, dzwonią i chcą mnie całować w zadek publiczne", szczególnie wtedy, jeżeli ma się zastrzeżenia do jego polityki międzynarodowej - zaznaczył były prezydent.

 

Dodał jednocześnie, że polityka szefa Białego Domu "na razie przyniosła starty, zarówno, jeśli chodzi o poziom współpracy sojuszniczej, jak i współpracy USA-UE i przyniosła straty także Ukrainie, a zyskał na tym Putin".

 

- Na razie mówi o oddaniu Donbasu, Krymu, niewpuszczeniu Ukrainy do NATO i o tym, że należy ograniczyć wsparcie militarne dla Ukrainy - podkreślił.

wb/pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie