Grozili ginekolog Gizeli Jagielskiej. Ksiądz z Podkarpacia wśród zatrzymanych

Zatrzymano cztery osoby, które w ostatnich dniach miały kierować groźby karalne w kierunku Gizeli Jagielskiej. Ginekolożka stała się ofiarą hejtu i prześladowań po tym, jak przerwała ciążę pacjentki w 36. tygodniu, a więc jej 9. miesiącu. Trwają przesłuchania, a wśród zatrzymanych ma być katolicki duchowny z Podkarpacia.
W ubiegłym tygodniu europoseł i kandydat na prezydenta RP Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej) wtargnął do szpitala w Oleśnicy i próbował uniemożliwić pracę ginekolożce Gizeli Jagielskiej. Wraz z Braunem był m.in. poseł Roman Fritz, należący do tej samej partii.
ZOBACZ: Prokuratura zajmie się Grzegorzem Braunem. Wtargnął do szpitala w Oleśnicy
Po tych wydarzeniach oleśnicka Prokuratura Rejonowa wszczęła postępowanie m.in. w sprawie pozbawienia wolności lekarki. Z kolei w środę śledczy przesłuchiwali zatrzymanych w sprawie hejtu wobec doktor Jagielskiej. O wspomnianych zatrzymaniach napisała "Gazeta Wyborcza".
Oleśnica. Zatrzymania ws. gróźb wobec ginekolożki Gizeli Jagielskiej
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek potwierdziła, że trwają czynności, ale nie zdradziła, czego i ilu osób dotyczą. - Mogę jedynie powiedzieć, że chodzi m.in. o groźby karalne. Dzisiejsze zatrzymania są konsekwencją zdarzeń z ubiegłego tygodnia w oleśnickim szpitalu - powiedziała.
ZOBACZ: Grzegorz Braun pojawił się w szpitalu. Próbował dokonać "zatrzymania obywatelskiego"
Nie uściśliła, czy chodzi o odrębne śledztwo w sprawie gróźb wobec doktor Jagielskiej, czy jest to wątek prowadzonego już postępowania. Według nieoficjalnych informacji jedną z zatrzymanych osób jest katolicki ksiądz z Podkarpacia. Policja dolnośląska przekazała z kolei, że zatrzymano cztery osoby w związku z znieważeniem, zniesławieniem i kierowaniem gróźb karalnych.
Zatrzymanie księdza skomentowała Kaja Godek. Aktywistka antyaborcyjna przekazała, że duchowny odwiedził rodziców w Krośnie i tam został zatrzymany po tym, jak wysłał "niekulturalnego maila" adresowanego do ginekolożki.
Grzegorz Braun wtargnął do szpitala. "Doszło do rękoczynu"
O oleśnickim szpitalu stało się głośno w ostatnim czasie za sprawą publikacji na temat historii pacjentki z Łodzi, która zdecydowała się na przeprowadzenie tam terminacji ciąży w 36. tygodniu z powodu zagrożenia zdrowia kobiety.
Lekarka Gizela Jagielska, relacjonując, co wydarzyło się w medycznej placówce w ubiegłym tygodniu, powiedziała, że Braun "wtargnął do działu administracyjnego, zagrodził mi drogę z jakimiś nieznanymi mi ludźmi i zamknął w pomieszczeniu administracyjnym, nie pozwalając mi wykonywać obowiązku lekarza przez ponad godzinę".
- Obrażał mnie i kierował wobec mnie groźby, doszło też wobec mnie do rękoczynu, ponieważ jak chciałam odejść, to byłam popychana i szarpana - powiedziała lekarka.
ZOBACZ: Oleśnica i sprawa pani Anity, prokuratura prowadzi śledztwo. Co wiadomo?
Na nagraniu krążącym w sieci widać, jak europoseł dyskutuje w szpitalu z policjantami, a wcześniej się modli. Mówi, że jest w "pracy dla Rzeczypospolitej". - Narażaniem życia Polaków jest dopuszczanie tej pani (do pracy). Dokonuję zatrzymania obywatelskiego i wzywam was panowie policjanci, byście nie dopuścili, by pani Gizela Jagielska miała kiedykolwiek kontakt z pacjentami, w tym nieletnimi - mówił.
Oleśnica. Kontrowersyjne przerwanie ciąży w jej 9. miesiącu
Z relacji mediów wynika, że u kobiety w 36. tygodniu ciąży w szpitalu w Oleśnicy przeprowadzono zabieg przerwania ciąży ze względu na zagrożenie dla jej zdrowia fizycznego i psychicznego, a jednocześnie uśmiercono płód - przeprowadzono "indukcję asystolii płodu" (wbicie igły do serca z podaniem chlorku potasu).
ZOBACZ: Resort zdrowia o przerywaniu ciąży. Episkopat alarmuje: To budzi najwyższy niepokój
Lekarka i działacze organizacji Legalna Aborcja podkreślali, że procedura została wykonana zgodnie z ustawą z powodu zagrożenia zdrowia pacjentki. Natomiast Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników zapytało w ubiegłym tygodniu minister zdrowia Izabelę Leszczynę, czy można przerwać ciążę po 24. tygodniu, kiedy płód zdolny jest do życia, ale zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety.
ZOBACZ: Aborcja w Sejmie. Posłowie zadecydowali, triumf opozycji
- Powyżej 24. tygodnia nie ma żadnej aborcji, lecz poród - powiedział w poniedziałek prezes PTGiP prof. Piotr Sieroszewski. Śledztwo w sprawie przeprowadzenia w szpitalu w Oleśnicy aborcji z naruszeniem prawa również prowadzi Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy.
Czytaj więcej