"Prezydent nie miał wyjścia". Paprocka o ustawie o mowie nienawiści

aktualizacja: Polska
"Prezydent nie miał wyjścia". Paprocka o ustawie o mowie nienawiści
Polsat News
Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta RP w programie "Gość Wydarzeń"

- To zła ustawa, budząca bardzo poważne wątpliwości co do zgodności z konstytucją - powiedziała w programie "Gość Wydarzeń" szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka. Według niej prezydent Andrzej Duda, który skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, nie miał wyjścia.

Andrzej Duda skierował do TK w trybie kontroli prewencyjnej nowelizację Kodeksu karnego przyjętą przez Sejm 6 marca - poinformowała w czwartek Kancelaria Prezydenta. Tzw. ustawa o mowie nienawiści rozszerzała katalog przestępstw z nienawiści o cztery nowe przesłanki: wiek, płeć, niepełnosprawność i orientację seksualną.

Paprocka: Czy naprawdę nasz rząd w to wierzy?

Paprocka zaznaczyła, że teraz los ustawy zależy od decyzji TK, a zbliżający się koniec kadencji prezydenta Dudy nie ma w tym przypadku znaczenia.

 

Według Paprockiej argumenty, że mowa nienawiści wobec osób LGBT, osób z niepełnosprawnościami czy kobiet "nie jest problemem dla Pałacu Prezydenckiego" są niesłuszne.

 

ZOBACZ: Czym Andrzej Duda zajmie się po zakończeniu kadencji? "Wielu przychodzi do Pałacu i namawia"

 

- Wręcz przeciwnie, to pan prezydent jest osobą, która chce pomagać osobom z niepełnosprawnościami - podkreśliła. Zaznaczyła, że to prezydent skierował do Sejmu projekt ustawy o asystencji dla osób z niepełnosprawnościami. Zarzuciła też Sejmowi opieszałość w pracach nad tym projektem.

 

- Czy naprawdę nasz rząd wierzy w to, że problemy osób z niepełnosprawnościami rozwiąże nowelizacja Kodeksu karnego? Przecież to jest żart - dodała.

 

Według Paprockiej przepisy ustawy są "niedookreślone". - Co to znaczy dyskryminacja ze względu na wiek? (...) Każdy z nas ma jakiś wiek. To jak tutaj wyodrębnić tą mniejszość, tą grupę (...) która miałaby być z tego względu dyskryminowana? Ta ustawa jest w taki sposób sformułowana, że albo będzie każdą wypowiedź można było kwalifikować jako naruszenie Kodeksu karnego, a w konsekwencji karać - podkreśliła.

Na biurku premiera kolejne kandydatury

Szef MSZ Radosław Sikorski wręczył we wtorek Agnieszce Bartol nominację ambasadorską na urząd Stałej Przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej. Dzień później rzecznik resortu Paweł Wroński stwierdził, że ma to być przełom w relacjach z Pałacem Prezydenckim. 

 

O to, czy spór między MSZ a Andrzejem Dudą w tej sprawie jest zażegnany, zapytana została w "Gościu Wydarzeń" szefowa Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka.

 

Prowadzący Grzegorz Kępka przypomniał o nominacji dla Bartol. - Za nią poszły nominacje dla kolejnych ambasadorów. Na biurku pana premiera na kontrasygnatę czekają inne kandydatury - przekazała Paprocka i potwierdziła, że w sumie mowa o 18 kandydatach.  

 

ZOBACZ: Spór o ambasadorów. Pierwsza nominacja Radosława Sikorskiego

 

Powiedziała też, z czego wynika poprawa relacji na linii Tusk i Sikorski - Duda. - Tu była sprawa jasna - wracają MSZ i premier do poszanowania konstytucyjnego unormowania o tym, że to prezydent powołuje i odwołuje (ambasadorów - red.), wracamy do procedury tzw. wstępnej zgody i wracamy w ten sposób również do rozmowy o tych kandydaturach - tłumaczyła i dodała, że "prezydent jak zawsze się ze swojego słowa wywiązuje".

"Bardzo dobry sygnał dla dyplomacji". Będą kolejne nominacje

- Myślę że to bardzo dobry sygnał dla polskiej dyplomacji do tego, żeby państwo polskie na odpowiednim poziomie było reprezentowane w tych bardzo istotnych miejscach, gdzie mamy przedstawicieli dyplomatycznych - oceniła Paprocka. 

 

Przypomniała, że zaraz po świętach "ma odbyć się konwent spraw zagranicznych w tej sprawie". - Więc kolejne nominacje przed nami (...) procedura powołań i odwołań ambasadorów jest w toku - zapewniła. 

 

 

Dodała, że "można było to zrobić już wiele miesięcy temu". 

 

Zapytana, czy Duda zgodzi się na objęcie ambasady w Waszyngtonie przez Bogdana Klicha odparła, że "tutaj decyzja pana prezydenta nie zmieni się".  

Spór o ambasadorów między MSZ a prezydentem

Radosław Sikorski na początku kwietnia - w kontekście sporu o ambasadorów między MSZ a prezydentem Dudą - poinformował, że do kancelarii premiera po roku zwłoki wpłynęły z prezydenckiej kancelarii pierwsze wnioski o kontrasygnatę nominacji ambasadorskich. Później kancelaria prezydenta informowała, że Konwent Służby Zagranicznej ma rozpatrzyć kolejne kandydatury, które uzyskały wstępną zgodę prezydenta.

 

Spór między MSZ a prezydentem Dudą o powoływanie ambasadorów trwał od marca 2024 roku. Sikorski zdecydował wówczas, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych.

 

ZOBACZ: Nowe informacje o Szejnie. Sikorski "dowiedział się dwa dni temu"

 

Prezydent podniósł wtedy, że to w jego gestii jest mianowanie i odwoływanie ambasadorów i - zgodnie z przyjętą od 30 lat praktyką - szef MSZ powinien zwrócić się do niego po wstępną zgodę na powołanie danego ambasadora.

 

W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy ze względu na konflikt na linii MSZ - KPRP nie mają statusu ambasadorów, lecz charge d'affaires - taka sytuacja jest np. w USA, gdzie Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego.

 

Poprzednie odcinki programu dostępne są TUTAJ.

Artur Pokorski / sgo/pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie