Burza po akcji Brauna w szpitalu. "Ale chyba nikogo nie pobił"

- Mówienie o jakiejś agresji wydaje się pewnym nadużyciem. (...) Chyba nikogo nie pobił - powiedział w Polsat News o "wtargnięciu" Grzegorza Brauna do szpitala w Oleśnicy Szymon Szynkowski vel Sęk. - Braunowi brakuje pewnie tego awanturnictwa politycznego - oceniła Karolina Pawliczak. - Pan Braun próbuje zabrać kilka punktów procentowych panu Mentzenowi - stwierdził z kolei Przemysław Koperski.
Grzegorz Braun pojawił się w środę w szpitalu w Oleśnicy, aby dokonać "zatrzymania obywatelskiego" jednej z pracujących tam lekarek. Chodziło o ginekolog, która przeprowadziła zabieg aborcji u kobiety będącej w 36 tygodniu ciąży.
ZOBACZ: Grzegorz Braun pojawił się w szpitalu. Próbował dokonać "zatrzymania obywatelskiego"
Na miejscu interweniowała policja. Funkcjonariusze poinformowali, że doszło do "zakłócenia działania placówki medycznej". Głos ws. incydentu zabrał szef MSWiA Tomasz Siemoniak, który zapowiedział, że "każdy kto grozi lekarzom i dezorganizuje pracę szpitala poniesie surowe konsekwencje swoich czynów".
Z kolei kontrkandydatka Brauna w wyborach prezydenckich, Magdalena Biejat z Lewicy zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie incydentu.
"Chyba nikogo nie pobił"
O sprawie dyskutowali również goście "Debaty Gozdyry" w Polsat News. - Nie będę bronił zachowania pana Grzegorza Brauna, ponieważ uważam, że w tej sprawie, niezależnie od intencji i poglądów, posługiwanie się takimi metodami, żeby w szpitalu próbować załatwić sprawę własnymi rękami, nie jest działaniem właściwym - stwierdził poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk.
- Chociaż mówienie o jakiejś agresji wydaje się też jest pewnym nadużyciem z drugiej strony. Widzieliśmy posła, który wszedł na teren placówki medycznej, uniemożliwił komuś wyjście czy przejście, ale chyba nikogo nie pobił - dodał.
ZOBACZ: Sondaż prezydencki. Dwa scenariusze na drugą turę, Trzaskowski faworytem
Według posłanki KO Karoliny Pawliczak zachowanie Brauna było elementem jego kampanii wyborczej.
- Startuje w wyborach więc uznał, że to będzie dobry moment żeby wkroczyć do akcji. Brakuje mu pewnie tego awanturnictwa politycznego z którego był znany w Sejmie. (...) jedna z pań mówiła, że zachowywał się skandalicznie, czyli tak właściwie po swojemu - stwierdziła.
"Było to zrobione w nieuprawniony sposób"
- Grzegorz Braun pracuje na swój własny rachunek i podjął taką interwencje, jaką uznał za słuszną - ocenił z kolei Michał Urbaniak (Ruch Narodowy). - Mam wątpliwości co do skuteczności takiej interwencji. Sytuacja jest bardzo trudna, pierwszą ofiarą jest oczywiście dziecko, które zostało zabite, drugą jest matka tego dziecka, która też przeżyła ogromną traumę - podkreślił.
Podsekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury, Przemysław Koperski z Nowej Lewicy przypomniał, że akcja Grzegorza Brauna w szpitalu nie miała nic wspólnego z obywatelskim zatrzymaniem.
ZOBACZ: "Scenariusz wojskowy" po wyborach? Prof. Antoni Dudek: Powoli ku temu zmierzamy
- Kodeks karmy mówi jasno, że zatrzymanie obywatelskie powinno się odbywać na gorącym uczynku. Tam jest jeszcze jedna przesłanka, że jeżeli zachodzi obawa, że ktoś będzie się ukrywał, ale przecież pani doktor była w pracy, nie ukrywała się. Nie było to na gorącym uczynku, a wiec było to zrobione w nieuprawniony sposób - ocenił.
- Mamy kolejną sytuację, gdzie pan Braun próbuje zabrać kilka punktów procentowych panu Mentzenowi - dodał.
Czytaj więcej