Spięcie Poroszenki z Zełenskim. Były prezydent o "autorytarnym reżimie"

Ukraińskie władze zaczęły nadużywać stanu wojennego, wykorzystując go nie tylko do obrony kraju, ale do budowy autorytarnego reżimu - stwierdził lider partii Europejska Solidarność Petro Poroszenko. W lutym były prezydent został objęty sankcjami przez Rade Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Media spekulują zaś o jego możliwym udziale w przyszłych wyborach prezydenckich w Ukrainie.
We wtorek Petro Poroszenka zaapelował do ukraińskich władz, aby nie nadużywały obowiązującego w kraju - w związku z pełnoskalową rosyjską agresją - stanu wojennego. Były prezydent zwrócił uwagę, że władze w Kijowie proponują przedłużenie stanu wojennego po raz 15.
- Wiemy, że należy to zrobić, ale dlaczego miesiąc przed końcem? Chcę podkreślić: musimy przyznać, iż jest sprawą oczywistą, że władze zaczęły nadużywać stanu wojennego, wykorzystując go nie tylko do obrony kraju, ale do budowy autorytarnego reżimu - ocenił lider Europejskiej Solidarności.
Ukraina. Poroszenko uderza w Zełenskiego. Wspomniał o uzurpacji władzy
- Naszym dzisiejszym celem nie może być uzurpacja władzy. Nieograniczona władza urzędu nad wami, czy nad nami - parlamentarzystami - jest upokorzeniem dla całej Ukrainy. Musimy natychmiast zrobić wszystko, aby się zjednoczyć. Zjednoczyć się nie wokół Zełenskiego czy wokół Poroszenki, ale zjednoczyć się w celu pokonania Putina i zwycięstwa. Z jednoczyć się wokół Sił Zbrojnych - przekonywał.
ZOBACZ: Chińscy jeńcy stanęli przed kamerami. Wyznali, jak trafili na wojnę w Ukrainie
Poroszoneko był prezydentem Ukrainy w latach 2014-2019. Ubiegał się o reelekcję, ale przegrał z Wołodymyrem Zełenskim, który przy wsparciu partii Sługa Narodu zdobył 73,2 proc. głosów.
Po przegranej w wyborach przeciwko Poroszence wszczęto ponad 20 spraw karnych. Został oskarżony o zdradę, a na jego spółki nałożono wielomilionowe grzywny. Po wybuchu wojny w Ukrainie postępowanie przeciwko Poroszence zostało zawieszone.
Media: Poroszenka zainteresowany startem w wyborach prezydenckich
W lutym tego roku Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy nałożyła sankcje na kilku ukraińskich oligarchów, w tym Poroszenkę. Zełenski poinformował o tych działaniach osobiście, ale w swoim oświadczeniu nie wymienił żadnych nazwisk.
Według francuskiego dziennika "Le Monde", wraz z powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu i wizją szybszego zakończenia wojny, na ukraińskiej scenie politycznej zapanowało pewne ożywienie.
ZOBACZ: Kongresmenka pochodzi z Ukrainy i krytykuje Zełenskiego. Reaguje MSZ
Gazeta zinterpretowała regularne spotkania Poroszenki z żołnierzami - podczas których zaopatrywał ich w potrzebny sprzęt wojskowy - jako wydarzenia przypominające kampanię wyborczą. Dziennik sugerował, że ukraiński polityk próbuje w ten sposób ocieplić swój wizerunek przed możliwym startem w wyborach prezydenckich w Ukrainie.
Tajne rozmowy administracji USA z ukraińską opozycją? Chodzi o Zełesnkiego
Na początku tego miesiąca media informowały, że administracja Donalda Trumpa kontaktowała się z przeciwnikami Zełenskiego, w tym z Poroszenką w celu obalenia obecnego prezydenta. "Czterech wysokich rangą członków administracji Donalda Trumpa prowadzi tajne rozmowy z niektórymi z głównych przeciwników politycznych Wołodymyra Zełenskiego w Kijowie" - donosił w marcu portal Politico.
ZOBACZ: Który prezydent lepszy? Amerykanie ocenili Donalda Trumpa
Zdaniem redakcji celem tych zakulisowych dyskusji jest pogrążenie prezydenta Ukrainy i pozbawienie go stanowiska. "W kuluarach słychać, że ukraińskie 'elity są zszokowane i zdezorientowane tym, co się dzieje w relacjach Kijowa z Waszyngtonem, który w tym samym czasie układa się z Moskwą. A Kreml chce się pozbyć Zełenskiego od dawna" - wskazano w artykule.
"Doradcy Trumpa są przekonani, że Zełenski przegrałby ewentualne wybory prezydenckie z powodu zmęczenia wojną i frustracji opinii publicznej z uwagi na szerzącą się korupcję" - podsumowano, dodając, iż ukraińska opozycja jest "gotowa grać w grę Trumpa".
Źródła: Censor.net, Politico, "Le Monde", Interia
Czytaj więcej