"Psikus" podczas gry miejskiej. "Chodzili z reklamówkami pełnymi jaj"

Starosta Głogowski zorganizował w Niedzielę Palmową miejską grę terenową przeznaczoną dla dzieci. Dla zwycięzców przewidziane były atrakcyjne nagrody. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem. - Na przyszły rok wyciągniemy wnioski i zorganizujemy to trochę lepiej, żeby nikt, absolutnie żadne dziecko w Głogowie nie czuło się oszukanym - zapewnił Michał Wnuk.
Starosta Głogowski Michał Wnuk zorganizował w Niedzielę Palmową grę terenową dla dzieci. Zabawa miała polegać na odnalezieniu jak największej liczby z 600 styropianowych, malowanych jaj, które zostały ukryte w miejskich parkach.
Dla zwycięzców przewidziane były atrakcyjne nagrody - bony o wartości 800, 600 i 400 złotych na zakupy w lokalnej galerii handlowej.
Gra miejska w Głogowie. "Dużo ludzi było zawiedzionych"
Konkurs cieszył się dużym zainteresowaniem mieszkańców. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem. Jak się okazało jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem, gry sporo jajek już brakowało.
- Dużo ludzi było zawiedzionych, ponieważ widocznie w nocy czy nad ranem po prostu zostały wyzbierane. I nawet jak wchodziliśmy do parku, to już od razu rodzice i dzieci mówiły, że nie ma po co chodzić, bo już są pozbierane te jajka - mówili portalowi myglogow.pl rodzice.
ZOBACZ: Takie jaja tylko u Amerykanów. Używają nawet cebuli i ziemniaków
- Słyszeliśmy, że już po 7 rano ludzie wychodzili z parku z reklamówkami pełnymi jaj. Pewnie chodzi o nagrody, a nie o zabawę. A szkoda, bo pomysł był przedni - relacjonowali z kolei rozmówcy portalu glogow.naszemiasto.pl.
Starosta zapowiedział, że z nieprzyjemnej sytuacji zostaną wyciągnięte wnioski. - Na przyszły rok wyciągniemy wnioski i zorganizujemy to być może trochę sprawniej, być może trochę lepiej, żeby nikt, absolutnie żadne dziecko w Głogowie nie czuło się oszukanym - powiedział samorządowiec.
Doliczono się 300 zebranych jajek
Zapowiedział również, że wszystkie dzieci, które chciały wziąć udział w zabawie, ale nie mogły z powodu braku jajek, mogą liczyć na nagrody pocieszenia.
ZOBACZ: Wielkanoc 2025. Kościół przypomina, czego wierni nie mogą robić w tym okresie
- Pomimo tego psikusa i tych ananasków, którzy wyzbierali nam jajka w parkach, chciałem wam serdecznie podziękować, bo wy jesteście najlepszym przykładem na fantastyczną zabawę, na zabawę fair play i pokazaliśmy tym ananaskom, że my potrafimy się uczciwie bawić - dodał Michał Wnuk.
Ostatecznie, podczas ogłoszenia wyników, doliczono się 300 zebranych jajek. "Główną nagrodę - bon na 800 zł - odebrał pan Mariusz z czwórką dzieci za 67 znalezionych jajek. Trzecie miejsce zajął pan Łukasz z dziećmi, który zebrał 36 jajek. Druga nagroda za 44 jajka nie została odebrana" - poinformował portal myglogow.pl.
Czytaj więcej