Pożar hostelu na Śląsku. Podano informacje o ofiarach

aktualizacja: Polska
Pożar hostelu na Śląsku. Podano informacje o ofiarach
asp Kaczmarek Mateusz, KP PSP w Wodzisławiu Śląskim

W tragicznym pożarze hostelu w Pszowie zginęło pięć osób - przekazał rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. W akcji gaśniczej uczestniczyło około 120 strażaków. Wojewoda śląski Marek Wójcik powiadomił, że obiekt nie był zarejestrowany jako hotel. - Charakter działalności, którą prowadził właściciel budynku będzie wyjaśniany w ramach śledztwa - zapowiedział.

W niedzielę w Pszowie niedaleko Wodzisławia Śląskiego doszło do pożaru hostelu. - Z trzykondygnacyjnego budynku ewakuowanych zostało osiem osób - przekazał polsatnews.pl kpt. Sebastian Bauer z KP PSP w Wodzisławiu Śląskim.

Śląsk. Pożar hostelu w Pszowie. Nie żyje pięć osób

Płomienie objęły całą konstrukcję. Z relacji osób, które opuściły hostel wynikało, że w środku mógł się jeszcze ktoś znajdować. - Sytuacja pożarowo została opanowana. Trwa sprawdzanie czy w budynku znajdowało się więcej osób - mówił przed godz. 21 Bauer.

 

Jak podawały lokalne media, według relacji świadków na ostatnim piętrze mogły znajdować się jeszcze dwie osoby. 

 

 

ZOBACZ: Tragiczny pożar garażu na Podlasiu. W aucie dwa ciała

 

Po godz. 21 rzecznik Jacek Dobrzyński, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji podał informacje o ofiarach. "W tragicznym pożarze hostelu w Pszowie zginęło 5 osób. Pożar został opanowany. W akcji uczestniczyło 120 strażaków przy wykorzystaniu 34 samochodów pożarniczych. Na miejsce udaje się Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej" - przekazał na platformie X. 

 

Szef resortu Tomasz Siemoniak przekazał, że jest w stałym kontakcie z wojewodą śląskim Markiem Wójcikiem i Komendantem Głównym PSP Wojciechem Kruczkiem. "Będziemy w najbliższych godzinach informować o sytuacji" - napisał na platformie X. 

Poszkodowani policjanci. Jeden trafił do szpitala

Wodzisławska policja w rozmowie z polsatnews.pl przekazała, że w akcji poszkodowanych zostało dwóch funkcjonariuszy. Jednemu udzielono pomocy na miejscu, drugi z objawami podtrucia został przewieziony do szpitala.

 

Po godzinie 23 na miejscu odbyła się konferencja prasowa. Obecny był na niej m.in. wojewoda śląski Marek Wójcik, który poinformował, że pożar został już ugaszony. - W tym momencie trwa zabezpieczanie miejsca, prace rozbiórkowe. W budynku ujawniono ciała pięciu osób, a 12 ewakuowano - powiedział. 

 

Jak dodał, jedna z 12 osób przebywa w szpitalu, a pozostałym zapewniono nocleg. - W trakcie działań, ewakuując jedną z osób poszkodowany został policjant, który uległ zatruciu tlenkiem węgla. Jego stan jest dobry, liczymy, że jeszcze dzisiaj opuści szpital - przekazał wojewoda. 

Pożar w Pszowie. "Budynek nie był zgłoszony jako hotel"

Marek Wójcik poinformował również, że budynek, w którym doszło do pożaru, nie był zgłoszony jako hotel. - Charakter działalności, którą prowadził właściciel budynku będzie wyjaśniany w ramach śledztwa - dodał.

 

- Rozwój pożaru był bardzo dynamiczny. Najprawdopodobniej tym pięciu osobom nie udało się ewakuować w odpowiednim czasie z obiektu - powiedział nadbryg. Wojciech Kruczek, komendant główny PSP.

 

Jak wyjaśnił, trzy ciała zostały zlokalizowane na pierwszym piętrze budynku, a dwa na poddaszu.

 

Komendant główny PSP przekazał, że osoby, którym udało się ewakuować mogą skorzystać z pomocy psychologicznej. - Wśród 12 osób ewakuowanych są dwie osoby są narodowości ukraińskiej, a 10 polskiej - mówił.

 

Wśród ewakuowanych było siedmiu mężczyzn i pięć kobiet. Z informacji przekazanych przez policję wynika, że wśród ewakuowanych nie było dzieci. 

Artur Pokorski / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie