Nieobecni o debacie w Końskich. "Pokazuje, w jakim cyrku żyjemy"

Polska
Nieobecni o debacie w Końskich. "Pokazuje, w jakim cyrku żyjemy"
PAP/Marian Zubrzycki/ Rafał Guz/X/Sławomir Mentzen
Adrian Zandberg i Sławomir Mentzen odnieśli się do debaty w Końskich

Na debacie w Końskich nie było między innymi Sławomira Mentzena i Adriana Zandberga. Pierwszy stwierdził, że organizacja wydarzenia to "białoruskie standardy". Z kolei kandydat partii Razem zasugerował, że debata odbyła się z naruszeniem prawa.

"Tak wygląda traktowanie ludzi jak idiotów. Łamanie zasad finansowania kampanii i wykluczanie z debaty niewygodnych przeciwników.  
Standardy białoruskie zamiast normalnej debaty" - napisał Mentzen w mediach społecznościowych w sobotę rano.

 

"Wczorajsza patodebata świetnie pokazuje, w jakim cyrku żyjemy, w jak marnej kondycji jest nasze państwo" - dodał w kolejnym wpisie. 

Mentzen w Krośnie. Krytyka pod adresem Trzaskowskiego

W trakcie piątkowej debaty Mentzen opublikował nagranie z wiecu w Krośnie. 

 

- Poważny kandydat musi poważnie traktować swoich wyborców. Dlatego jestem w Krośnie, tam gdzie się umówiłem z moimi wyborcami. Nie będę brał udziału w cyrku organizowanym teraz w Końskich. Rafał Trzaskowski o 18:20 zaprosił kandydatów na debatę do TVP, która miała się odbyć o 20:00. To skandal - zaznaczył Sławomir Mentzen.

 

ZOBACZ: Kaczyński krytycznie o występie Trzaskowskiego. "Sam tego chciałeś"


To nawiązania do nagrania, które Trzaskowski opublikował przed debatą w swoich mediach społecznościowych. Stwierdził w nim, że dowiedział się, iż wielu kandydatów zmierza do Końskich, oraz że "przez szacunek do wyborców trzeba debatę rozszerzyć"

Debata w Końskich. "W cyrku nie zamierzam brać udziału"

W podobnym tonie wypowiedział się Adrian Zandberg.


- Pan Trzaskowski, który organizuje ustawkę w Końskich, poinformował na 90 minut przed eventem swojego komitetu, że to teraz będzie debata wszystkich kandydatów na prezydenta. Rozumiecie to? Na 90 minut przed serdecznie zaprasza (...). Jeżeli to nie jest farsa, to co to jest? - pytał w nagraniu, opublikowanym na Instagramie.

 

ZOBACZ: Kto zyskał na debacie? "Rozsypanie scenariusza Trzaskowskiego"


Dodał, że działanie Trzaskowskiego jest "niepoważnie". - Jest żałosne, że bierze w tym udział telewizja publiczna. Jest żałosne, że coś takiego robi kandydat partii, która rządzi Polską - mówił dalej.

 
- I to jest oczywiście żałosne, że tam już ustawili się w kolejce inni kandydaci partii rządowych, którzy liczą, że Trzaskowski wpuści ich na scenę i pozwoli ogrzać się w swoim blasku. Ja w tym cyrku nie zamierzam brać udziału, także dlatego, że prawdopodobnie jest niezgodny z polskim prawem prawem wyborczym - zasugerował kandydat partii Razem i zaznaczył, że w trakcie debaty będzie na spotkaniu z wyborcami w Kielcach.

Jakub Krzywiecki / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie