"Nie możemy zapomnieć". Prezydent Ukrainy pokazał symboliczne zdjęcie

Świat
"Nie możemy zapomnieć". Prezydent Ukrainy pokazał symboliczne zdjęcie
X/Volodymyr Zelenskyy
Plac zabaw w Krzywym Rogu po ataku Rosji

Prezydent Ukrainy opublikował w mediach społecznościowych symboliczne zdjęcie z Krzywego Rogu. Widać na nim plac zabaw, w pobliżu którego kilka dni temu spadła rosyjska rakieta. W wyniku ataku zginęło 9 dzieci. "Nie możemy zapominać o zbrodniach popełnionych przez Rosję na Ukraińcach" - napisał Wołodymyr Zełenski.

Wołodymyr Zełenski odwiedził w piątek Krzywy Róg. Położone w obwodzie dniepropietrowskim rodzinne miasto prezydenta Ukrainy stało się kilka dni temu celem ataku rosyjskiego wojska.

"Dla Rosji ludzkie życie nic nie znaczy"

"Krzywy Róg. Zwykła dzielnica miasta, otoczona budynkami mieszkalnymi, jedynie cywilna infrastruktura. 4 kwietnia rosyjski pocisk balistyczny uderzył tuż obok domów i placu zabaw, tuż przy ulicy, zabijając 19 osób, w tym dziewięcioro dzieci" - napisał Zełenski w mediach społecznościowych.

 

ZOBACZ: Atak na rodzinne miasto Wołodymyra Zełenskiego. Jest wiele ofiar

 

"Uczciliśmy pamięć poległych. Nie możemy zapomnieć o zbrodniach, jakich Rosja dopuściła się na Ukraińcach. Wszyscy ludzie na świecie powinni pamiętać, że dla Rosji ludzkie życie nic nie znaczy" - podkreślił. 

 

"Pamiętajmy o wszystkich, których życie odebrał rosyjski terror" - dodał.

 

Do wpisu prezydent Ukrainy dołączył nagranie oraz zdjęcia wspomnianego wcześniej placu zabaw. Widać na nim dziesiątki pluszowych maskotek oraz kwiatów, które mieszkańcy miasta przynieśli tam w celu upamiętnienia najmłodszych ofiar ataku.

 

Atak na Krzywy Róg

W piątek 4 kwietnia Rosja zrzuciła na Krzywy Róg rakietę balistyczną z pociskami kasetowymi, która spadła w pobliżu placu zabaw w jednej z dzielnic miasta.

 

Władze miasta poinformowały, że najmłodsze dziecko, które zginęło w wyniku uderzenia, miało trzy lata, najstarsze - 17. 

 

ZOBACZ: Zełenski nie ukrywa rozczarowania. Gorzkie słowa w stronę Amerykanów

 

- Ten chłopiec, który miał tylko trzy latka, to syn moich znajomych. Wojna powinna toczyć się na linii frontu, a nie tutaj, na placu zabaw - powiedział jeden z mieszkańców.

dk/ anw / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie