Donald Tusk po debacie w Końskich: Stawka tych wyborów jest bardzo poważna

"Stawka tych wyborów jest bardzo poważna i bardzo wysoka. To nasza wolność, bezpieczeństwo, siła i suwerenność" - oświadczył Donald Tusk. Premier w sobotę rano odniósł się do piątkowej debaty w Końskich.
"Fakt, że nie wszyscy kandydaci traktują poważnie swój start, a debaty zmieniły się (nie od wczoraj) w festiwal niemądrych trików i gadżetów, nie zmienia jednego: stawka tych wyborów jest bardzo poważna i bardzo wysoka. To nasza wolność, bezpieczeństwo, siła i suwerenność" - podkreślił Donald Tusk w mediach społecznościowych.
Premier napisał o "debatach", odnosząc się dwóch piątkowych wydarzeń. Przed spotkaniem kandydatów transmitowanym przez Polsat News, TVP Info i TVN24, odbyła się debata zorganizowana przez telewizję Republika.
Szef rządu wspomniał również o "niemądrych trikach i gadżetach". Nie jest jasne, co premier miał dokładnie na myśli, ale podczas debaty doszło między innymi do sytuacji, kiedy Karol Nawrocki postawił flagę LGBT przy pulpicie Rafała Trzaskowskiego. Następnie kandydat Koalicji Obywatelskiej flagę schował. Krótko później kandydatka Nowej Lewicy Magdalena Biejat powiedziała, że ona tęczowej flagi się nie wstydzi, poprosiła Trzaskowskiego o chorągiewkę i postawiła ją przy swoim pulpicie.
Donald Tusk i Jarosław Kaczyński komentują debatę w Końskich
Prezes Prawa i Sprawiedliwości komentował debatę telewizyjną w Końskich krótko po jej zakończeniu. "Organizowana przez własny sztab, prowadzona przez dziennikarzy zaprzyjaźnionych telewizji - a i tak poległ. Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało..." - wskazał Jarosław Kaczyński w serwisie X.
ZOBACZ: Kto zyskał na debacie? "Rozsypanie scenariusza Trzaskowskiego"
Wskazywał na Rafała Trzaskowskiego, bo dodał, że "zostały mu tylko podróże telekomunikacją miejską". To nawiązanie do wpadki kandydata KO, który zamiast "komunikacja", użył słowa "telekomunikacja", kiedy zapraszał Marka Jakubiaka do podróżowania transportem publicznym w Warszawie.
Czytaj więcej