Trzy tematy, blisko trzy godziny. Tak przebiegła debata

Obowiązkowa służba wojskowa, pakt migracyjny i dyplomacja międzynarodowa - to tylko niektóre z tematów poruszonych w trakcie debaty prezydenckiej w Końskich. W prawie trzygodzinnym wydarzeniu wzięło udział ośmioro kandydatów m. in. Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski.
W zakończonej - prawie trzygodzinnej - debacie przedwyborczej w Końskich wzięło udział ośmioro kandydatów. Na debacie stawili się Magdalena Biejat, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Maciej Maciak, Karol Nawrocki, Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski i Rafał Trzaskowski. Wszyscy z nich otrzymali pytania z trzech kategorii: bezpieczeństwa, polityki zagranicznej i gospodarki.
Debata zaczęła się od pytania o przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej. Rafał Trzaskowski z KO, popierany przez PiS Karol Nawrocki, Szymon Hołownia z TD, Magdalena Biejat z Nowej Lewicy, a także była posłanka SLD Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski i Maciej Maciak opowiedzieli się przeciwko przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej. Tylko Marek Jakubiak z Wolnych Republikanów uważa, że służba wojskowa powinna być obowiązkowa.
- Jestem przeciwniczką wprowadzenia zasadniczej, obowiązkowej służby wojskowej (...) dzisiaj nasza armia potrzebuje przede wszystkim tego, żeby być silna, z dobrym uzbrojeniem, dobrym przeszkoleniem i dobrą współpracą z naszymi partnerami - powiedziała Biejat.
ZOBACZ: Trzaskowski schował, Biejat natychmiast zareagowała. Flaga w roli głównej podczas debaty
Nawrocki mówił, że służba wojskowa powinna być dobrowolna. - Ustawa o obronie ojczyzny daje możliwość obowiązkowej służby wojskowej w czasie wojennym. Ja chcę Polski bezpiecznej, Polski bez wojny - zaznaczył. Według niego to brak rekrutów jest problemem dzisiejszej armii.
Trzaskowski też powiedział, że nie chce poboru do wojska. - Polska musi mieć nie tylko największą armię w Europie (...), (ale) to musi być armia najlepiej wyposażona, nowoczesna. To musi być armia, która jest również wzmocniona oczywiście głęboką rezerwą - zaznaczył.
Debata w Końskich. Pytania o pakt migracyjny
Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak i Krzysztof Stanowski opowiedzieli się przeciwko wprowadzeniu paktu migracyjnemu. Joanna Senyszyn uznała, że wprowadzenie paktu migracyjnego jest potrzebne.
Nawrocki zadeklarował, że jest przeciwko paktowi migracyjnemu. - A także przeciwko budowie ośrodków integrowania dla nielegalnych migrantów i wypłacania nielegalnym migrantom środków finansowych, a abdykacja rządu mnie przeraża - dodał.
Hołownia zadeklarował, że jest "przeciwko implementacji ustaleń paktu migracyjnego, przydzielania nam kwot uchodźców, które miałyby być relokowane do Polski". - A to z prostej przyczyny - my przyjęliśmy po wybuchu wojny na Ukrainie dwa miliony uchodźców z Ukrainy, a każda wspólnota ma swoja pojemność, jeśli chodzi o przyjmowanie osób, które przybywają do nas z innych stron - dodał.
ZOBACZ: Debata w Końskich. Jasna deklaracja Mentzena i Zandberga
Trzaskowski powiedział, że to rząd Zjednoczonej Prawicy nie był w stanie kontrolować granicy i przygotował "dziurawą politykę dla uchodźców". - My to wszystko dzisiaj naprawiamy - dodał.
- Widzę, że dzisiaj wylosowała się wersja Rafała Trzaskowskiego, która akurat jest przeciwko wpuszczaniu migrantów. Co jakiś czas coś się zmienia. Cieszę się, bo akurat w tym momencie się zgadzamy - odpowiedział mu Stanowski.
Kandydatka Nowej Lewicy Magdalena Biejat oświadczyła, że uchodźcy są w Polsce i podejmują się prac, w których przedsiębiorcy do niedawna nie mogli znaleźć pracownika. Dodała, że rolą polityków jest zadbać o to, by osoby te były sprawdzone, miały szansę się integrować.
Marek Jakubiak powiedział za to, że Polska musi działać symetrycznie, czyli zamknąć granicę wschodnią i zachodnią.
Debata przedwyborcza 2025. Pytania o sojusze międzynarodowe
Kandydaci na prezydenta zostali zapytani o strategiczny cel polskiej polityki zagranicznej, w większości opowiedzieli się za utrzymaniem i wzmacnianiem sojuszy, zarówno z USA, jak i Unią Europejską.
Rafał Trzaskowski postulował utrzymywanie silnych relacji, zarówno z USA, jak i z UE, podkreślając jednocześnie ich wzajemne powiązanie.
- To, że my dzisiaj zmuszamy Unię Europejską, żeby mówiła naszym językiem, żeby wydawała więcej pieniędzy na zbrojenia, żeby państwa UE nie jechały na gapę na naszych plecach, tylko naprawdę inwestowały, również w przemysł obronny, to jest dokładnie to, czego Trump od nas oczekuje - ocenił.
ZOBACZ: "Zwycięzca jest jeden". Oceny przed debatą w Końskich
Z kolei popierany przez PiS Karol Nawrocki uznał, że filarem bezpieczeństwa Polski jest NATO oraz relacje bilateralne z USA. Poparł przy tym obecność Polski w UE jako strategiczną, ale sprzeciwił się centralizacyjnym reformom Unii.
Kandydatka Nowej Lewicy Magdalena Biejat również opowiedziała się za kontynuacją współpracy z USA i NATO, ale zaznaczyła, że USA nie są już "przyjacielem" Polski. - Dzisiaj bezpieczeństwo Polski leży w Europie - zaznaczyła.
Krzysztof Stanowski skoncentrował się na kompetencjach polityków. - Strategicznym celem polskiej polityki powinno być to, abyśmy wybierali takich polityków, którzy potrafią przewidzieć pewne zdarzenia na kilka lat w przód, a nie na kilka dni w przód - przekonywał.
Marek Jakubiak (Wolni Republikanie) za kluczowe uznał wzmacnianie własnego potencjału obronnego. - Historia nas uczy, że jeżeli możemy na kogokolwiek liczyć, to zawsze na siebie. Nie możemy doktryny tylko opierać, że wróg przychodzi tylko z jednego kierunku. My musimy być przygotowani na wszelkie możliwe ewentualności - przekonywał.
Debata w Końskich. Pytania o gospodarkę
W trzeciej części poświęconej gospodarce kandydaci otrzymali pytanie, czy w sytuacji narastającego zagrożenia, zgodziliby się na podwyżkę podatków, by zwiększyć wydatki na obronność.
Magdalena Biejat oceniła, że "już teraz wydajemy wystarczająco dużo pieniędzy" na ten cel. - To czego potrzebujemy to mądrzejszych wydatków na obronność - dodała. Podkreśliła, że należy przeznaczać więcej środków na badania i rozwój.
Szymon Hołownia stwierdził natomiast, że "w ogóle nie powinniśmy rozmawiać o podwyższaniu dzisiaj w Polsce podatków". - Dzisiaj w Polsce ludziom żyje się już i tak na tyle na krawędzi, że nie ma sensu tego robić. Jeżeli gdzieś trzeba szukać pieniędzy, to choćby w bankach, które zarabiają po 40 miliardów rok do roku i śpią na pieniądzach - podkreślił.
Marek Jakubiak oświadczył z kolei, że jako prezydent nie podpisze żadnej ustawy, która będzie podnosiła w Polsce podatki. - W sytuacji, w której jest dzisiaj Polska, z zagrożeniem wojną ze wschodu, to musimy pomyśleć o racjonalnym państwie. Mniej wydawajmy na urzędników, na państwo - dodał.
ZOBACZ: Wybory prezydenckie. Rząd uruchamia system dla wyborców
Maciej Maciak podkreślił, że "wcale nie trzeba podnosić podatków". - Wystarczy wprowadzić przepis, który dopilnowałby, że żadna sztuka amunicji, czy czołg nie może być przepłacony nawet o złotówkę - stwierdził.
Karol Nawrocki stwierdził, że zwiększenie podatków to nie jest jedyna alternatywa. - Jestem zwolennikiem tego, żeby pięć proc. polskiego PKB wydawać na obronność - podkreślił. - Żeby mieć środki na obronność trzeba doprowadzić do tego, że nie będzie rządu Donalda Tuska - dodał.
Joanna Senyszyn oceniła z kolei, że trzeba się zając przede wszystkim obywatelami żyjącymi na skraju ubóstwa. - Oni wymagają zmniejszenia podatków - dodała. Krzysztof Stanowski stwierdził z kolei, że państwo i tak już teraz "przepala" pieniądze.
Rafał Trzaskowski przypomniał natomiast, że wydatki na obronność zostały wyjęte z deficytu. Jak dodał zwiększenie wydatków na obronność gwarantuje więcej miejsc pracy.
ZOBACZ: Trzaskowski do Nawrockiego: Bał się pan stanąć jeden na jeden
Debatę współprowadzili dziennikarze: Joanna Dunikowska-Paź (TVP), Grzegorz Kajdanowicz (TVN24) oraz Piotr Witwicki (Polsat News).
Czytaj więcej