Chiny nie ustąpią Trumpowi. Wojna celna eskaluje

Biznes
Chiny nie ustąpią Trumpowi. Wojna celna eskaluje
PAP/EPA/ALEX PLAVEVSKI
Statki towarowe na rzece Huangpu w Szanghaju

W odpowiedzi na działania prezydenta Donalda Trumpa, który zagroził wprowadzeniem dodatkowych 50-procentowych ceł na chińskie towary, Ministerstwo Handlu ChRL oświadczyło: "Jeśli USA będą trwać w uporze, strona chińska będzie walczyć do końca". Rzecznik ministerstwa zapowiedział, że każde nowe taryfy spotkają się ze stanowczą odpowiedzią Pekinu.

- W wojnie handlowej nie ma zwycięzcy, a protekcjonizm jest ślepą uliczką. Wywieranie presji i grożenie nie jest odpowiednią formą kontaktu ze stroną chińską - czytamy w dzisiejszym oświadczeniu ministerstwa, które wezwało ponadto USA do "naprawienia swojego błędu" i anulowania wszystkich nałożonych na Pekin taryf celnych. 

Druga runda ceł? Konflikt eskaluje

Poniedziałkowe groźby administracji Trumpa o nałożeniu 50-proc. ceł są odpowiedzią na niedawne oświadczenie strony chińskiej, która podwyższyła taryfy celne w odpowiedzi na ubiegłotygodniową decyzję Białego Domu o zastosowaniu 34-procentowych taryf na towary z Chin.

 

ZOBACZ: Chiny testują na niebie latający "trójkąt". Niepokój w USA

 

- Wczoraj Chiny nałożyły cła odwetowe w wysokości 34 proc., powyżej ich i tak już rekordowych ceł, pozataryfowych barier handlowych, nielegalnego subsydiowania przedsiębiorstw i masowej, długoterminowej manipulacji walutami - napisał prezydent we wpisie na platformie Truth Social. Trump dał czas Pekinowi na rezygnację z ceł odwetowych do wtorku. Jeśli rząd w Pekinie odmówi, USA wprowadzą dodatkowe opłaty sięgające 50 proc. Tym samym stawka łącznie przekroczyłaby 100 proc., po dodaniu do już istniejących 54-proc. taryf.

Chiny szukają nowych partnerów

Zdaniem korespondenta BBC w Pekinie Stephena McDonella, komunistyczne władze mają nadzieję, że stanowcza postawa wobec Trumpa zjedna sobie przychylność polityczną zbliżonych do Pekinu krajów i otworzy nowe pola współpracy handlowej, dzięki czemu będzie możliwe zniwelowanie negatywnego wpływu agresywnej amerykańskiej polityki celnej.

Wojna handlowa "nie na rękę" Pekinowi. Czy uda się zmobilizować obywateli?

- Jednak Komunistyczna Partia Chin (KPCh) nie potrzebuje teraz wojny handlowej, która pojawia się w czasie zwiększonych napięć w krajowej gospodarce - pisze McDonell i dodaje, że spowolnienie gospodarcze związane z zapaścią na rynku nieruchomości i bardzo wysoką stopą bezrobocia wśród młodzieży mogą utrudnić radzenie sobie z nowymi wyzwaniami.

 

ZOBACZ: Chiny odpowiadają na ruch Donalda Trumpa. Pekin zdecydował o nałożeniu ceł na wszystkie towary

 

Pomimo tego, agresywna retoryka państwowych mediów ma na celu mobilizację obywateli i utrzymanie wysokiego morale w obliczu zagrożenia z zagranicy. 

 

osg/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie