Wspięli się na ogromną koparkę. Wywiesili podobiznę Tuska

Polska
Wspięli się na ogromną koparkę. Wywiesili podobiznę Tuska
Greenpeace Polska
Turów. Bogatynia. Aktywiści żądają daty zamknięcia kopalni

Działacze Greenpeace protestują na teren Kopalni Węgla Brunatnego Turów w Bogatyni. Wspięli się na wielkogabarytową koparkę o wysokości 13-piętrowego bloku mieszkalnego i wywiesili tam podobiznę Donalda Tuska. "Węgiel jest skończony. Premierze, zadbaj o ludzi" - głoszą transparenty.

W poniedziałkowy poranek aktywiści Greenpeace weszli na teren należącej do PGE GiEK odkrywkowej Kopalni Węgla Brunatnego Turów w Bogatyni w woj. dolnośląskim.

 

Kilkanaście osób okupuje wielkogabarytową koparkę o wysokości 13-piętrowego bloku mieszkalnego, na której zawieszono transparenty z podobizną Donalda Tuska i hasłami "Węgiel jest skończony. Premierze, zadbaj o ludzi" oraz "Sprawiedliwa transformacja teraz!".

Aktywiści Greenpeace w kopalni Turów. "Premierze obudź się" 

Aktywiści w ten sposób "apelują do premiera o pilne wyznaczenie daty zamknięcia Turowa i zainicjowanie prac nad planem transformacji regionu" - podkreślają.

 

"Mieszkańcy regionu od wielu lat są oszukiwani, że kopalnia i elektrownia będzie funkcjonować aż do 2044 roku. W rzeczywistości nie ma takiej opcji. Po 2028 roku w Turowie funkcjonować będzie tylko jeden blok energetyczny, który i tak działa, jak chce - bo ma wadliwą konstrukcję. Rząd Donalda Tuska nie może biernie czekać, aż kompleks upadnie - musi wziąć odpowiedzialność za sprawiedliwą transformację, zabezpieczyć przyszłość pracowników regionu oraz przyspieszyć odejście od brudnej węglowej energii.
Premierze, obudź się i zadbaj o ludzi!" - podkreślono we wpisie w mediach społecznościowych

 

 

Greenpeace w kopalni. "Mieszkańcy regionu byli oszukiwani"

Policjanci, którzy pojawili się na miejscu protestu mają zadbać o bezpieczeństwo zarówno protestujących, jak i pracowników kopalni.

 

W komunikacie umieszczonym na platformie X PGE poinformowała, że akcja działaczy Greenpeace "nie ma wpływu na funkcjonowanie elektrowni i dostawy energii elektrycznej dla odbiorców".

 

ZOBACZ: Obowiązkowa religia i to przez dwie godziny w tygodniu. Projekt w Sejmie

 

Spółka energetyczna podkreśliła również, że kompleks Turów (kopalnia i elektrownia) odpowiada za ok. 8 proc. krajowej produkcji energii.

 

- Przez wiele lat mieszkańcy regionu byli oszukiwani, że przyszłość Turowa będzie świetlana aż do połowy lat czterdziestych. Nie ma takiej opcji - powiedziała Małgorzata Lach, która bierze udział w poniedziałkowym proteście.

 

- Turów, ze względu na rosnące koszty produkcji energii z węgla brunatnego, zostanie wyparty przez tanią w produkcji energię ze źródeł odnawialnych, która w połączeniu z magazynowaniem energii staje się stabilnym i bezpiecznym źródłem prądu. Czas skończyć z zaklinaniem rzeczywistości - dodała.

jkn / polsatnews.pl/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie