Bezprecedensowa decyzja. Polska giełda zawiesza notowania na wszystkich rynkach

Giełda Papierów Wartościowych wznowiła notowania po ogłoszeniu godzinnego zawieszenia. Wynikało ono z rekordowej liczby zleceń maklerskich. Wcześniej wyraźne spadki zanotowały zarówno spółki notowane w Polsce, jak i na giełdach europejskich oraz azjatyckich. Pogorszenie nastrojów inwestorów to efekt wprowadzenia przez prezydenta USA Donalda Trumpa nowych ceł.
W poniedziałek po południu GPW wznowiła notowania po godzinnym, trwającym od 15.15 do 16.15, zawieszeniu notowań na wszystkich rynkach ze względu na bezpieczeństwo obrotu. Jednocześnie do godz. 16.30 zawieszona została publikacja indeksów giełdowych.
Po wznowieniu notowań indeks WIG20, skupiający 20 największych i najbardziej płynnych spółek notowanych na Głównym Rynku GPW, tracił 0,56 proc. Na zamknięciu sesji jego strata pogłębiła się do 1,49 proc., a wartość indeksu spadła do poziomu 2431,32 pkt. Z kolei indeks szerokiego rynku - WIG - zakończył dzień ze spadkiem o 1,47 proc., osiągając poziom 87 727,11 pkt.
Rano GPW informowała o ogłoszeniu "Exceptional Market Conditions" (wyjątkowe warunki rynkowe) w sytuacji wystąpienia niezwykłej zmienności skutkującej uruchomieniem mechanizmów zmienności w odniesieniu do większości instrumentów finansowych.
GPW. "Rekordowa liczba zleceń maklerskich"
"Czasowe zawieszenie notowań w dniu 7 kwietnia 2025 roku wynikało z rekordowej liczby zleceń maklerskich od początku sesji, co mogło doprowadzić do zachwiania stabilności systemu transakcyjnego" - poinformowała GPW w komunikacie. Dodała, że liczba operacji na zleceniach maklerskich przekroczyła średnią o ponad 300 proc. i była o 40 proc. wyższa w porównaniu z sesją w ostatni piątek.
"Obserwujemy obecnie dużą zmienność rynkową, choć w przeszłości zdarzały się sesje z jeszcze większymi wahaniami kursów. Tym razem jednak mieliśmy do czynienia z wyjątkowo dużą liczbą napływających i modyfikowanych zleceń, intensyfikowaną przez aktywność algorytmicznych strategii handlowych" - wskazywała GPW.
GPW wstrzymuje notowania. Wcześniej polskie spółki odnotowały spadki
Tuż przed zawieszeniem notowań indeksy WIG20 i WIG30 traciły nieco ponad 2 procent, a WIG zniżkował o 1,74 proc.
Rynek zdołał częściowo odrobić poranne straty - na otwarciu sesji WIG20 zanotował spadek o 4,46 proc. Około godziny 10:30 przecena jeszcze się pogłębiła, osiągając poziom ponad 5 proc.
ZOBACZ: Tąpnięcia na giełdach. Nowe cła Trumpa uderzają w cały świat
Spadki, chociaż mniejsze - były widoczne również w Europie. Około południa niemiecki indeks DAX notował spadek bliski 5,7 proc., francuski CAC40 tracił ponad 5,6 proc., natomiast brytyjski FTSE100 zniżkował o przeszło 4,6 proc.
W Luksemburgu trwa nadzwyczajne posiedzenie ministrów handlu państw UE, którzy zastanawiają się nad odpowiedzią na 20-procentowe taryfy nowej waszyngtońskiej administracji.
Donald Trump wprowadził cła. Duże spadki na azjatyckich giełdach
Cła, które nałożył amerykański prezydent Donald Trump, dotknęły również azjatyckie rynki.
Hongkoński Hang Seng stracił w poniedziałek 12 proc., Shanghai Composite 7 proc., japoński Nikkei 225 8 proc. a tajwański Taiex aż 10. proc. Spadki były odczuwalne nawet w Australii. Tamtejszy S&P/ASX spadł o 6 proc.
ZOBACZ: Donald Tusk o amerykańskich cłach: Giełdowe trzęsienie ziemi
Źle radziły sobie również notowane w dawnej brytyjskiej kolonii prywatne chińskie firmy. Akcje Lenovo Group spadły o 23 proc., Xiaomi o 19 proc., a Tencent o 13 proc.
Azjatyckie gospodarki nastawione na eksport są szczególnie podatne na nowe cła, dlatego reakcja na parkietach Azji i Pacyfiku nie jest dla ekspertów zaskoczeniem. Nie spodziewano się jednak aż tak dużych spadków.
Czytaj więcej