Zwrot ws. wyborów w Ukrainie. Media ujawniają plan Zełenskiego

Świat
Zwrot ws. wyborów w Ukrainie. Media ujawniają plan Zełenskiego
PAP/EPA/TERESA SUAREZ
Media: Zełenski przygotowuje się do wyborów latem tego roku

Wybory w Ukrainie mogą odbyć się już latem tego roku, a obecny prezydent Wołodymyr Zełenski zamierza ubiegać się o drugą kadencję - donosi brytyjski tygodnik "The Economist", powołując się na źródła w ukraińskim rządzie. Dotychczasowa kadencja obecnej głowy państwa wygasła, a ze względu na wprowadzony stan wojenny nie jest możliwe przeprowadzenie elekcji.

W zeszłym tygodniu Wołodymyr Zełenski zwołał spotkanie, na którym poinstruował swój zespół, aby ten zorganizował głosowanie po całkowitym zawieszeniu broni - ustalił tygodnik, powołując się na źródła w rządzie w Kijowie.

 

Zdaniem strony amerykańskiej zawieszenie broni może zostać wdrożone nawet przed końcem kwietnia. "The Economist" uważa, że prawdopodobną datą jest 20 kwietnia, czyli Wielkanoc.

 

Jak przypomniano w artykule, 5 maja w ukraińskim parlamencie ma się odbyć głosowanie nad przedłużeniem stanu wojennego, który wygasa 8 maja. Zniesienie stanu wojennego jest zaś koniecznym pierwszym etapem do rozpoczęcia procesu wyborczego.

Kiedy wybory w Ukrainie? Brytyjskie media ujawniają nowe informacje

"Źródła nie są zgodne co do dokładnego terminu (wyborów prezydenckich - red.), ale większość twierdzi, że Zełenski celuje w lato. Prawo wymaga co najmniej 60 dni na przeprowadzenie kampanii wyborczej, więc najwcześniejszą możliwą opcją jest początek lipca" - czytamy.

 

ZOBACZ: Donald Trump szykuje grunt pod trzecią kadencję? "Nie żartuję, są metody"

 

Niektóre źródła redakcji twierdzą, że kampania w Ukrainie potrwa trzy miesiące. Tyle czasu w obecnej sytuacji zajmie bowiem przygotowanie list wyborców - wynika z informacji ukraińskiego parlamentu.

 

"The Economist" sugeruje, że zarówno prezydent USA Donald Trump, jak i rosyjski przywódca Władimir Putin "byli zirytowani uporem Zełenskiego" i "popchnęli go do przeprowadzenia wyborów w środku wojny, nie mając wątpliwości, że ukraińscy wyborcy wyświadczą im przysługę, usuwając go z urzędu".

Wojna w Ukrainie. Poroszenko uderza w Zełenskiego

Jak wskazano w tekście, jeszcze dwa miesiące temu uważano, że Zełenski byłby kategorycznie przeciwny organizacji głosowania, ale bezprecedensowa kłótnia z Trumpem w Gabinecie Owalnym w Białym Domu podniosła jego notowania i mogła wpłynąć na jego kalkulacje.

 

ZOBACZ: Brytyjski rząd pod presją. Chodzi o awanturę w Gabinecie Owalnym

 

Lider partii Europejska Solidarność Petro Poroszenko przewiduje, że wybory mogą odbyć się "w dowolnym momencie od sierpnia do października". Jak twierdzi, faktyczna kampania w Ukrainie rozpoczęła się od decyzji Zełenskiego o nałożeniu na niego sankcji - co miało miejsce w lutym.

 

Wysokie rangą źródło w rządzie powiedziało gazecie, że Poroszenko "zarówno przecenia, jak i nie docenia swojego znaczenia". Nie wydaje się, by stanowił on poważne zagrożenie, ale niechęć Zełenskiego do Poroszenki przyspieszyła decyzję o sankcjach.

Ukraina. "Długa kampania rozerwie kraj na strzępy"

Według urzędnika Zełenski będzie próbował zaskoczyć swoich potencjalnych rywali lipcowym terminem wyborów, licząc, że napięty termin pozwoli mu wystartować bez kontrkandydatów. Jak dodaje, taki zwrot byłby korzystny nie tylko dla Zełenskiego, ale i dla całej Ukrainy, ponieważ "długa kampania rozerwie kraj na strzępy".

 

"The Economist" zastrzega jednak, że pospiesznie zorganizowane głosowanie może pogorszyć - i tak już słabe - relacje między potężnym, scentralizowanym urzędem prezydenta a resztą ukraińskiego świata politycznego. Gazeta twierdzi, że pomysł może nie spodobać się także przywódcom USA i Rosji.

 

Jak wskazano w tekście, obaj nie zamierzają "siedzieć bezczynnie", podczas gdy Zełenski "szybko zbliża się do drugiej kadencji". "Putin ma w rękach wiele kart. Jego drony i rakiety mogą uniemożliwić zniesienie stanu wojennego, nie mówiąc już o przeprowadzeniu wyborów" - czytamy.

 

"Wielu uważa jednak, że wybory mogą pomóc Putinowi zdestabilizować Ukrainę, nawet jeśli wygra Zełenski. Oficer wywiadu przewiduje, że niestabilność wewnętrzna będzie dla Ukrainy w 2025 roku większym ryzykiem niż walka na froncie. Kampania wyborcza pozwoli Rosjanom na prowadzenie kampanii wpływu" - podkreśla gazeta, dodając, że Moskwa będzie wykorzystywać liderów opinii, żołnierzy i opozycję do realizacji swojej woli.

 

Źródło: "The Economist"

Nina Nowakowska / pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie