"Widzimy sondaże". Europoseł reaguje na wypowiedź Czarzastego

- Widzimy jakie są na razie sondaże. Wierzę, że będzie w II turze, ponieważ jest ambitna i pracowita. I przeciwieństwie do reszty kandydatów nie jest z prawicy - powiedział w "Graffiti" europoseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. To reakcja na słowa Włodzimierza Czarzastego, który nie widzi szans Magdaleny Biejat na przeprowadzkę do Pałacu Prezydenckiego.
Współprzewodniczący Nowej Lewicy sugerował ostatnio, że w pierwszej turze wyborcy mają szansę zagłosować na "Polskę naszych marzeń". Jego zdaniem kandydatka Lewicy Magdalena Biejat nie wygra wyborów, ale ma szansę być czwarta.
- Czy Włodzimierz Czarzasty nie skasował właśnie jej kampanii? - pytał swojego gościa o poranku Marcin Fijołek?
- Nie sądzę. Magda Biejat walczy, naprawdę prowadzi dobrą kampanię. Rozmawiam z nią często i to, co mnie bardzo motywuje do angażowania się w jej kampanię to jej energia i przekonanie, że można w tym trudnym wyścigu zdobywać kolejne punkty - powiedział Krzysztof Śmieszek. Według polityka "kampania wyborcza jest nieprzewidywalna".
Kampania Magdaleny Biejat. Europoseł Lewicy: Widzimy, jakie są sondaże
- Zupełnie nie czytam wypowiedzi liderów Lewicy w kontekście zmniejszania czy hamowania jej kampanii. Wręcz przeciwnie - widzimy jakie są na razie sondaże. Natomiast kampania wyborcza jest takim wyścigiem, gdzie wszyscy robią wszystko, aby mieć jak najlepszy wynik - dodał.
Wideo: Krzysztof Śmiszek o kampanii Magdaleny Biejat
- Wierzę głęboko, że Magdalena Biejat będzie w drugiej turze, ponieważ jest uparta, zawzięta, ambitna i niezwykle pracowita. A poza tym - w przeciwieństwie do reszty kandydatów - nie jest kandydatką z prawicy, tylko z racjonalnego centrum i centrolewicy - zauważył polityk.
Podatek katastralny. "Czas ograniczyć nadmiarowe zyski banków"
Następnie dziennikarz odniósł się do postulatów Magdaleny Biejat. W jej programie znalazł się m.in. podatek katastralny od trzeciej i każdej kolejnej nieruchomości. Środki z tego tytułu mają pójść na fundusz budownictwa społecznego. - Tak dla podatku katastralnego. Kryzys mieszkaniowy da się rozwiązać - mówiła w niedzielę Biejat.
ZOBACZ: Magdalena Biejat uderza w Szymona Hołownię. "Odpalił protokół niszczenia"
- Wyliczył już pan poseł ile pan zapłaci więcej, jeśli propozycje Magdaleny Biejat wejdą w życie? - zapytał dziennikarz.
- Tego jeszcze nie liczyłem, ale wiem, ile ubyło mi z portfela, spłacając mój kredyt, który zaciągnąłem na 30 lat. Wziąłem kredyt na 199 tys., a zapłaciłem prawie trzy razy tyle. To jest jawna niesprawiedliwość, która doskwiera milionom Polaków i o to Lewica może i robi awantury, a nie zajmuje się głupotami - odparł Śmiszek, podkreślając, że należy ograniczyć "nadmiarowe zyski banków".
Sąd zdecyduje ws. aresztu dla Ziobry. Śmiszek: Widzę przesłanki
Następnie polityk odniósł się do sprawy byłego ministra sprawiedliwości. W poniedziałek warszawski sąd okręgowy zajmie się wnioskiem sejmowej komisji śledczej o areszt wobec Zbigniewa Ziobry (PiS). Po piątej próbie przesłuchania polityka komisja ds. Pegasusa zawnioskowała o karę do 30 dni aresztu, podczas którego były szef MS miałby być do dyspozycji komisji.
- Na moje oko Zbigniew Ziobro wyczerpał wszystkie łagodne możliwości dyscyplinowania go i dziś sąd stanie przed trudnym zadaniem ocenienia jego zachowania - stwierdził Krzysztof Śmiszek. Zdaniem europosła były minister "na pewno dołożył się do tego, by móc ocenić jego zachowanie jako sprzeczne z przepisami prawa". - Jako zachowanie, które wykazuje celowe utrudnianie pracy komisji śledczej, celowe opóźnianie jej pracy - doprecyzował gość "Graffiti".
ZOBACZ: Ziobro wyzwał Bodnara od "gangsterów". Minister planuje pozew
- I po co? Po to, żeby nie wyjaśnić tej sprawy? Żeby chronić swoją osobę, przeciągać, żeby Polacy nie dowiedzieli się jaka była prawda o Pegasusie? - zastanawiał się rozmówca Marcina Fijołka.
- Z politycznego punktu widzenia oceniam Ziobrę absolutnie negatywnie. Z prawnego punktu widzenia: widzę przesłanki, aby Ziobro wreszcie został doprowadzony przed oblicze komisji śledczej, a także został ukarany dyscyplinarnie aresztem - ocenił były szef resortu sprawiedliwości w drugim rządzie Donalda Tuska.
Czytaj więcej