Podejrzane ruchy Rosji na Bałtyku. Ujawniono "fałszerstwo na ogromną skalę"

Świat
Podejrzane ruchy Rosji na Bałtyku. Ujawniono "fałszerstwo na ogromną skalę"
Finnish Defence Forces/Facebook
Na Bałtyku pojawiała się rosyjska flota cieni

Fałszywe certyfikaty bezpieczeństwa umożliwiły rosyjskim statkom z floty cieni przepływanie przez wody NATO na Bałtyku. Z tego procederu skorzystało co najmniej 76 jednostek. Fakty te ustalono dzięki śledztwu dziennikarzy, którzy przenalizowali setki dokumentów wystawionych przez podejrzaną firmę ubezpieczeniową.

Śledztwo duńskiej grupy Danwatch i norweskiego nadawcy publicznego NRK ustaliło, że co najmniej 76 tankowców z rosyjskiej floty cieni przepływało przez wody NATO na Morzu Bałtyckim dzięki fałszywym certyfikatom bezpieczeństwa. Zaświadczenia te były wystawiane przez rzekomo norweską firmę Ro Marine, która tak naprawdę należała do Rosjanina - przekazano na portalu danwatch.

 

Jak dodano, certyfikaty ubezpieczeniowe były wydawane na podstawie licencji z 2016 r. od norweskiego Urzędu Nadzoru Finansowego (FSA), która również okazała się fałszywa.

 

- Nigdy wcześniej nie widziałem, aby było to tak systematyczne. Zdarzały się pojedyncze przypadki fałszerstw, ale nie na taką skalę. To całkowicie podważa system - tak te ustalenia skomentowała profesor prawa morskiego Kristina Siig z Uniwersytetu Południowej Danii.

Rosyjska flota cieni. Fałszerstwo umożliwiło pływanie statkom na Morzu Bałtyckim

Duński Urząd Morski informuje, że są "problemy związane z sprawdzaniem certyfikatów Ro Marine". Władze w Kopenhadze ustalają obecnie pod jakimi konkretnie banderami pływały jednostki posiadające zaświadczenia bezpieczeństwa. Dodano, że statki mogą być objęte sankcjami.

 

Ogólnie Danwatch i NRK zidentyfikowały co najmniej 255 tankowców i tankowców, dla których Ro Marine wystawiła certyfikaty ubezpieczeniowe. Według Lloyd's List Intelligence co najmniej 76 z nich należy do rosyjskiej floty cieni, które wpływają i wypływają z Morza Bałtyckiego przez wody duńskie.

 

ZOBACZ: Rosyjska "flota cieni" na celowniku KE. Kolejne incydenty na dnie Bałtyku

 

Poza rejestracją w norweskim rejestrze działalności gospodarczej nic innego nie wskazuje na to, że Ro Marine w ogóle istnieje. Strona internetowa formy jest obsługiwana z Sankt Petersburga, a jej logotypy i grafiki są wykonane przez rosyjską agencję projektową

 

W strukturach Ro Marine figuruje tylko jedna osoba. Jest to członek zarządu z obywatelstwem Bułgarii. Właścicielem firmy ma być 41-letni Andriej Moczalina, który przez wiele lat pracował w norweskim sektorze ubezpieczeniowym, ale obecnie mieszka w Petersburgu.

Globalna flota cieni. Sankcje USA i UE

Od końca ubiegłego roku ponad tysiąc kontenerowców tworzących tak zwaną flotę cieni zostało objętych sankcjami Zachodu, a o statki, które nie znalazły się na listach sankcyjnych, rywalizują ze sobą Rosja, Iran i Wenezuela - wynika z danych Międzynarodowej Organizacji Morskiej, agendy ONZ.


Po kolejnych sankcjach Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej na tankowce przewożące rosyjską ropę naftową flota dostępnych statków znacznie się skurczyła. 

 

ZOBACZ: Sankcje na Rosję będą przedłużone. Węgry wycofały weto


Globalna flota tankowców składa się z około 14 tys. statków, w tym 3 tys. tankowców do przewozu ropy naftowej i 11 tys. do przewozu produktów i chemikaliów. Od końca ubiegłego roku liczba tankowców objętych sankcjami USA, UE i grupy krajów G7 przekroczyła tysiąc.


Zajmująca się analizami finansowymi amerykańska korporacja S&P Global Market Intelligence ujawniła w swoim lutowym raporcie, że ponad 800 z nich nie ma potwierdzonego ubezpieczenia. Co więcej, średni wiek statków objętych sankcjami to 21 lat, co oznacza, że jest on wyższy o około osiem lat od średniej światowej.

Michał Blus / pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie