Wraca spór o ambasadorów. "Prezydent nie dotrzymał umów"

Polska
Wraca spór o ambasadorów. "Prezydent nie dotrzymał umów"
PAP/Piotr Nowak
Zdaniem Radosława Sikorskiego umowy, które zawarł z Andrzejem Dudą nie zostały dotrzymane

Wnioski w sprawie ambasadorów zostaną wycofane - taką decyzję podjął minister Radosław Sikorski. Zdaniem szefa MSZ prezydent Andrzej Duda nie dotrzymał zawartych z nim umów o obsadzie ambasadorów w placówkach dyplomatycznych. - Będę prosił w najbliższych dniach na piśmie, aby pan prezydent już zechciał się wstrzymać od realizacji moich wniosków - stwierdził szef MSZ.

Ponownie powraca spór o ambasadorów między MSZ a Pałacem Prezydenckim. Szef resortu Radosław Sikorski poinformował, że będzie prosił prezydenta Andrzeja Dudę o wstrzymanie się w sprawie realizacji wniosków o nominacje ambasadorów, ponieważ zostaną one wycofane.

 

- Powiem szczerze, że jestem zniecierpliwiony tą sytuacją. Zawierałem trzy umowy z panem prezydentem i dotrzymałem z nawiązką. Ludzie pana prezydenta są ambasadorami w Nowym Jorku, w Londynie, w Kanadzie, w Paryżu, w Bukareszcie, w Watykanie i w Pekinie. A pan prezydent pierwotnie prosił o czterech - mówił w sobotę w TVN24 Radosław Sikorki.

 

Dodał jednocześnie, że "wszystkie trzy umowy nie zostały przez pana prezydenta dotrzymane". - Więc ja będę prosił w najbliższych dniach na piśmie, aby pan prezydent już zechciał się wstrzymać od realizacji moich wniosków, będę je wycofywał - zaznaczył.

Konflikt z prezydentem. Minister czeka na "powrót do normalności"

Jak przekazał, w związku z obsadą polskich placówek dyplomatycznych czeka na rezultat wyników prezydenckich. Podkreślił jednocześnie, że oczekuje "na powrót do jakiejś normalności".

 

ZOBACZ: "Czysto wyborcza hucpa". Były prezydent o wizycie Kaczyńskiego na granicy

 

- Dla dobra służby zagranicznej i dla dobra skuteczności polskiej dyplomacji będzie to, aby ci ambasadorowie dostali nominacje już od następcy pana prezydenta - podkreślił.

 

Radosław Sikorski zaznaczył również, że "nie może być tak, że prezydent przez ponad rok nie podpisuje nominacji ludziom, którym sam już wcześniej podpisał nominacje na inne stanowiska, czy nie podpisuje nominacji w miejsca, gdzie mamy od wielu lat wakaty, jak choćby w Izraelu".

 

- A ten kwiatek z takim traktowaniem ambasadora w Stanach Zjednoczonych, który coraz lepiej sobie radzi, jest niedopuszczalny - ocenił.

Spór o ambasadorów. "Rząd wrócił do normalnej procedury"

Kilka tygodni temu prezydent Andrzej Duda w programie "Gość Wydarzeń" poinformował, że w kwestii ambasadorów miało dojść do porozumienia z ministrem Radosławem Sikorskim. - Ponieważ minister spraw zagranicznych przywraca standardową procedurę, która zawsze była, która rozpoczyna się od wstępnej akceptacji kandydatury przez prezydenta, to ja oczywiście jestem gotów te procedury prowadzić - mówił.

 

ZOBACZ: Donald Tusk zapowiada "wielki marsz patriotów". Podał datę

 

Duda stwierdził, że w poprzednich latach wstępna akceptacja przez prezydenta była kluczowa w procesie nominowania ambasadorów, zaś "rząd premiera Tuska, w części administrowanej przez ministra Sikorskiego próbował zniweczyć to uprawnienie".

 

- Pan minister Sikorski zna kilka kandydatur, w stosunku do których są moje zastrzeżenia, umotywowane. Kandydatów jest w sumie kilkudziesięciu i co do absolutnej większości z nich zastrzeżeń nie ma. Jak tylko te dokumenty w komplecie będą u nas, będzie to realizowane - zapowiedział wówczas. 

 

- Rząd wrócił do normalnej uczciwej, rzetelnej procedury, która zawsze była realizowana, a którą chciał złamać - dodał.

wb / Polsatnews/pap
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie