Trzęsienie zastało go w limuzynie. Krzysztof Rutkowski zabrał głos

Świat Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
Trzęsienie zastało go w limuzynie. Krzysztof Rutkowski zabrał głos
Polsat News
Krzysztof Rutkowski był w Bangkoku podczas trzęsienia ziemi

- Absolutna panika, ludzie wybiegali z hoteli w kostiumach kąpielowych, w szlafrokach. Było to coś przerażającego. Panika ogarnęła totalnie mieszkańców i turystów - relacjonował na antenie Polsat News Krzysztof Rutkowski. Właściciel biura detektywistycznego jechał limuzyną przez Bangkok, gdy doszło do trzęsienia ziemi.

Krzysztof Rutkowski był już prawie pod hotelem, w którym miał się zatrzymać, gdy w stolicy Tajlandii zatrzęsła się ziemia, doprowadzając do katastrofalnych zniszczeń. - Przeżyłem trzęsienie ziemi w pojeździe, w limuzynie, którą się poruszałem. Hotel, do którego dojechałem, ewakuował absolutnie wszystkie osoby - opowiadał.

 

Celebryta przyznał, że początkowo nie wiedział, co się dzieje - po raz pierwszy w życiu miał bowiem do czynienia z takim zjawiskiem. Wkrótce na własne oczy ujrzał, jak z basenu umiejscowionego na dachu luksusowego budynku wylewa się woda. - Było widoczne chwianie się budynku, kiwał się - tłumaczył.

"Absolutna panika". Krzysztof Rutkowski opowiedział o trzęsieniu ziemi w Bangkoku

- Absolutna panika, ludzie wybiegali z hoteli w kostiumach kąpielowych, w szlafrokach. Było to coś przerażającego. Panika ogarnęła totalnie mieszkańców i turystów - relacjonował Krzysztof Rutkowski, dodając że rocznie do Bangkoku przyjeżdża ponad 26 mln odwiedzających z całego świata.

 

WIDEO: Trzęsienie zastało go w limuzynie. Krzysztof Rutkowski zabrał głos

 

Gwiazdor chwalił służby hotelowe, które - według jego słów - zadziałały bardzo sprawnie, przeprowadzając ewakuację. Wskazał też, że zaangażowane zostały wszystkie służby. - Policja, karetki pogotowia, straż pożarna, wszyscy są postawieni absolutnie na nogi, i muszę powiedzieć, że to, co dla mnie jest czymś nowym – no, oni w jakiś sposób są przygotowani do trzęsienia ziemi, ponieważ mają pewnego rodzaju świadomość, że w każdej chwili może do takiej sytuacji dojść - tłumaczył Rutkowski.

 

ZOBACZ: Trzęsienie ziemi w Azji. Jasna deklaracja polskich ratowników. "24 godziny na dobę"

 

Właściciel biura detektywistycznego wyjaśnił, że obecnie znajduje się w hotelu na obrzeżach miasta, do którego został przetransportowany wraz z innymi osobami, które wynajmowały pokoje w budynku, do którego pierwotnie zmierzał. Wyjaśnił, że wynika to ze względów bezpieczeństwa i "ryzyka, że wstrząsy mogą ponownie wrócić".

Trzęsienie ziemi w Mjanmie i Tajlandii

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,3 nawiedziło w piątek Bangkok, stolicę Tajlandii. Jeden z 30-piętrowych wieżowców runął na ziemię, na miejscu trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza. Media obiegły nagrania i zdjęcia, na których widać popłoch na ulicach 17-milionowej metropolii.

 

ZOBACZ: Polacy przeżyli trzęsienie ziemi w Bangkoku. "Sceny jak z filmu"

 

Z informacji przekazanych przez ministra obrony Tajlandii Phumthama Wechayachai, trzęsienie doprowadziło do śmierci co najmniej trzech i zaginięcia 90 osób. Premier kraju ogłosił w stolicy strefę zagrożenia. Uszkodzeniu uległa m.in. ambasada RP. Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że polscy dyplomaci zostali ewakuowani.

 

Piątkowe trzęsienie ziemi, które zaobserwowano w Tajlandii i Mjanmie to najsilniejsze tego rodzaju zjawisko w tym roku. Hipocentrum, czyli ognisko trzęsienia pod powierzchnią ziemi, położone było na głębokości 10 km. Żywioł, którego epicentrum znajdowało się w Mjanmie, doprowadził do zniszczenia mostu. Konstrukcja runęła do rzeki Irwadi.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie