Miesiąc temu został odznaczony przez Putina. "Bohater" Rosji zginął na froncie

Świat Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
Miesiąc temu został odznaczony przez Putina. "Bohater" Rosji zginął na froncie
PAP/EPA/PPRESS SERVICE OF THE 93RD SEPARATE MECHANIZED BRIGADE HANDOUT/Telegram
Zginął rosyjski "bohater", major Marat Tibiłow

Gwardia Rosyjska poinformowała o śmierci majora Marata Tibilowa, odznaczonego w lutym przez Władimira Putina Złotą Gwiazdą. Dowódca zginął w wyniku uderzenia ukraińskich żołnierzy w obwodzie kurskim.

Jak wskazała w wydanym komunikacie rosyjska Gwardia Narodowa, Tibilow zginął "podczas wykonywania misji służbowo-bojowej" w obwodzie kurskim. Pełniący obowiązki gubernatora obwodu Aleksandr Chinsztejn doprecyzował we wpisie na Telegramie, że dowódca poniósł śmierć "w wyniku bezpośredniego uderzenia Sił Zbrojnych Ukrainy". Te miało miejsce w miejscowości Czerkasy Porecznoje.

 

Major Marat Tibilow jest określany mianem "Bohatera Rosji" - to wynik wręczenia mu przez Władimira Putina najwyższego odznaczenia kraju, Złotej Gwiazdy. Dowódca otrzymał ją z rąk rosyjskiego prezydenta w lutym. Jak podają propagandowe media, wyróżniono go za "odwagę i bohaterstwo wykazane podczas zadań służbowych i bojowych w Specjalnej Operacji Wojskowej".

Wojna w Ukrainie. Nie żyje "bohater Rosji" - major Marat Tibilow

"Kierownictwo i cały personel Federalnej Służby Gwardii Narodowej Federacji Rosyjskiej składa kondolencje rodzinie i przyjaciołom oficera sił specjalnych Gwardii Rosyjskiej" - napisano w komunikacie wydanym po śmierci Tibilowa.

 

Pochodzący z Osetii Północnej dowódca w działaniach Rosji wymierzonych w Ukrainę uczestniczył od 2022 r. W tym samym roku przyznano mu dwa Ordery Odwagi "za odwagę i bohaterstwo". W czasie swojej służby wojskowej posługiwał się znakiem wywoławczym "Talib". Żołnierz uczestniczył w próbach odbicia przez Rosjan obwodu kurskiego.

 

ZOBACZ: Niemiecki wywiad ujawnia plany Putina. Rosja w ciągu kilku lat gotowa do "wojny na dużą skalę"

 

We wpisie informującym o śmierci Tibilowa na profilu pułku I.S. Plijewa stwierdzono, że zmarły był "bardzo uczciwym i prostolinijnym dowódcą, broniącym swoich ludzi".

 

Pełniący obowiązki gubernatora obwodu kurskiego wskazał w swoich mediach społecznościowych, że zmarły major "brał udział w zatrzymaniu przełomu Sił Zbrojnych Ukrainy z 5 stycznia tego roku". Poinformował też, że zostanie pochowany we Władykaukazie, w Północnej Osetii.

Sytuacja w obwodzie kurskim. Putin kłamał o otoczeniu wojsk ukraińskich?

Z informacji przekazanych przez amerykańskie i europejskie służby wywiadowcze wynika, że ukraińskie wojsko musiało wycofać się z zajmowanych pozycji w obwodzie kurskim pod presją Rosjan, ale nie zostało całkowicie okrążone. Tymczasem w połowie miesiąca Putin deklarował "odcięcie" Ukraińców i wzywał ich do "poddania się".

 

Już wówczas eksperci stwierdzili zgodnie, że komunikaty tego typu to zwykła kremlowska dezinformacja, która ma dać Moskwie przewagę w negocjacjach dotyczących zawieszenia broni i ewentualnego pokoju w Ukrainie, a także sprawić wrażenie, że Rosja także poszła na ustępstwa, darując żołnierzom Kijowa życie.

 

ZOBACZ: Putin chce rządu tymczasowego na Ukrainie. Oskarża o kolejne ataki

 

O rzekomym okrążeniu ukraińskich wojsk w obwodzie kurskim wspominał też Donald Trump. Tymczasem przedstawiciele Kijowa, w tym sam prezydent Ukrainy, od początku dementowali wiadomości o okrążeniu w obwodzie kurskim.

 

Zdaniem Zełenskiego, Putin kłamie nie tylko na temat swoich intencji, ale też sytuacji na polu walki. Śmierć majora Marata Tibilowa jest kolejnym dowodem na to, że Ukraińcy wciąż są w stanie odnosić sukcesy w obwodzie kurskim.

 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie