Konkurs na "Najlepszego Dzikarza" na Podkarpaciu. Burza w sieci

Polska
Konkurs na "Najlepszego Dzikarza" na Podkarpaciu. Burza w sieci
Pixabay x Gmina Kołaczyce/Facebook
Gmina Kołaczyce ogłosiła konkurs na najlepszego "Dzikarza"

Burmistrz Kołaczyc ogłosiła konkurs na Najlepszego Myśliwego "Dzikarza", mający na celu zmniejszenie populacji dzików, które wyrządzają szkody w uprawach rolnych w regionie. Tytuł ten przypadnie osobie, która w bieżącym sezonie upoluje najwięcej tych zwierząt. Część mieszkańców jest oburzona pomysłem. "Konkurs na mordowanie" - komentują.

Kołaczyce to jedna z wielu miejscowości w Polsce, która zmaga się z problemem dużego pogłowia dzików. Zwierzęta niszczą uprawy i podchodzą bardzo blisko domów. Władze miasta próbują rozwiązać ten problem, prowadząc mediacje i rozmowy w tej sprawie.  

 

Na stronie gminy ogłoszono również konkurs na Najlepszego Myśliwego "Dzikarza" pod patronatem burmistrza Magdaleny Stasiowskiej. Tytuł przypadnie tej osobie, która w sezonie 2025-2026 upoluje najwięcej tych zwierząt. "To doskonała okazja, aby połączyć pasję do myślistwa z troską o naszych mieszkańców i ich uprawy" - argumentują organizatorzy konkursu. 

 

ZOBACZ: Dziki w centrum miasta. Chciały przejść przez pasy

 

Zachętą do udziału są nagrody w postaci voucherów do wykorzystania w sklepie myśliwskim, które można dostać za zajęcie trzech pierwszych miejsc. "Zachęcamy do wzięcia udziału w tej ekscytującej rywalizacji" - przekonuje gmina. 

 

 

Konkurs jest skierowany w szczególności do wszystkich członków Koła Łowieckiego "Jedność" działającego na terenie gminy. "To szansa na sprawdzenie swoich umiejętności i przyczynienie się do rozwiązania problemu w naszej gminie" - argumentowano w ogłoszeniu. 

Konkurs na "Najlepszego Dzikarza" w Kołaczycach. Mieszane reakcje mieszkańców

W komentarzach pod ogłoszeniem konkursu rozgorzała dyskusja między zwolennikami i przeciwnikami tego pomysłu.

 

"Jestem w szoku, że taki konkurs został ogłoszony i to pod takim patronatem. Rozumiem problem rolników, ale nigdy nie zaakceptuję mordowania zwierząt" - argumentuje jedna z komentujących.

 

"Konkurs na mordowanie... gratulacje. Co to będzie, medal największego sadysty?" - dodaje kolejna. 

 

ZOBACZ: Dzikie zwierzęta powodują tu coraz więcej wypadków. Policja apeluje

 

Z drugiej strony pojawiają się również głosy wsparcia. "Dziki niszczą uprawy, podchodzą pod domy, to nie jest zabawa. Myśliwi mają obowiązki i robią to, czego inni nie chcą ruszyć" - brzmi jeden z komentarzy.

 

"Brawo pani burmistrz. Wreszcie coś się dzieje. Kiedyś też się polowało i nikt z tego tragedii nie robił" - wskazuje inny mieszkaniec. 

Kontrowersyjny konkurs w Kołaczycach. Burmistrz zabrała głos

Do krytycznych komentarzy odniosła się w mediach społecznościowych burmistrz Kołaczyc, która z pomysłu organizacji konkursu wycofać się nie zamierza. 

 

"Wiem, że narażam się tym obrońcom wszelkiej zwierzyny, ale wiem, co robię. Jeżeli odstrzał nie zostanie zwiększony problem będzie coraz bardziej się pogłębiał. W naszej gminie musi wrócić odpowiednia gospodarka łowiecka. Krew na rękach ma człowiek zabijający człowieka, a nie myśliwy. Od dawien dawna człowiek jadł mięso, aby żyć" - argumentuje Magdalena Stasiowska. 

 

ZOBACZ: Legnica: Dziki padają na oczach mieszkańców miasta

 

Jej zdaniem pojawiające się głosy dezaprobaty to "bezpodstawne tezy wygłaszane przez skrajnych obrońców przyrody". 

 

"Mogłabym się z nimi zgodzić, ale po warunkiem, że wyjdą ze swoich pięknych domów i zaczną mieszkać w szałasach. Jeśli zrobią tak wszyscy ludzie, rzeczywiście część słabszej ludzkiej i zwierzęcej populacji wymrze. Wtedy może nastąpi jakaś równowaga. To jednak niemożliwe. Niestety, człowiek tak zmienił środowisko, że nie ma w nim równowagi" - dodała.

Agata Sucharska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie