Potencjalny cud eucharystyczny w USA. Zagadka została rozwikłana

"Bardzo cienki kawałek skóry z krwią" - tak jeden z wiernych opisywał hostię, która dzień wcześniej została włożona do wody i umieszczona w tabernakulum. Sprawą potencjalnego cudu eucharystycznego w parafii św. Antoniego w Morris w stanie Indiana zajęli się naukowcy. Przeprowadzone przez nich badania rozwiały wszystkie wątpliwości.
Od pewnego czasu media donosiły o możliwym cudzie w kościele świętego Antoniego z Padwy w Morris w stanie Indiana.
Wszystko zaczęło się od wpisu w mediach społecznościowych opublikowanego przez wspólnotę Corpus Christi for Unity and Peace. Według relacji jednego z jej członków, miało dojść do "potencjalnego" cudu eucharystycznego.
"W piątek podczas codziennej mszy upuszczono hostię i zamiast ją spożyć, włożono ją do wody i pozostawiono w tabernakulum, aby się rozpuściła" - poinformowała we wpisie wspólnota. Kilka godzin później ksiądz znalazł inną upuszczoną hostię i zrobił z nią to samo.
"Bardzo cienki kawałek skóry z krwią". Archidiecezja zleciła badania
Na drugi dzień podczas przygotowań do mszy świętej osoba odpowiedzialna za nadzór zakrystii miała znaleźć w naczyniu plamy krwi. Opisała to jako "bardzo cienki kawałek skóry z krwią".
ZOBACZ: Ujawnia kulisy leczenia papieża. Lekarz wspomina najgorszy moment
Jak podała Catholic News Agency, sprawą zainteresowała się Archidiecezja Indianapolis, która zleciła badania.
Ich wyniki opublikował "New York Post". Okazało się, że cudu nie było, a na opłatku wykryto grzyb oraz trzy rodzaje bakterii. "Wszystkie są powszechnie spotykane na ludzkich rękach" - poinformowała archidiecezja.
Czytaj więcej