Pościg za pijanym kierowcą. Policja oddała strzały

Policjanci podjęli pościg za kierowcą, który nie chciał się zatrzymać do kontroli. Mężczyzna uciekał drogą w kierunku Zduńskiej Woli. Najeżdżał na chodniki i nie przestrzegał prędkości, czym stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu. W związku z sytuacją policjanci zdecydowali się oddać w stronę uciekającego auta kilka strzałów.
W środę wieczorem w województwie łódzkim doszło do scen niczym z filmu. Policjanci przeprowadzali kontrolę prędkości w miejscowości Czechy nieopodal Zduńskiej Woli. Po godzinie 20:00 do kontroli chcieli zatrzymać kierowcę volkswagena, jednak ten zamiast stanąć zaczął przyspieszać.
W związku z tym mundurowi podjęli pościg i wezwali posiłki.
Pościg policji za pijanym kierowcą. Padły strzały
Kierowca uciekał w stronę Zduńskiej Woli. - Jechał drogą, ale również chodnikiem, stwarzając niebezpieczeństwo dla innych kierujących i pieszych. W trakcie ucieczki kierowca nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. Nie zatrzymywał się, uderzał w policyjne samochody - przekazała oficer prasowa z KPP w Zduńskiej Woli.
W czasie akcji policjanci wykorzystali broń służbową i oddali kilka strzałów, celując w oponę auta. Policja zaznaczyła, że w czasie akcji nikt nie został ranny.
ZOBACZ: Policyjny pościg za 14-latkiem. Auto stanęło w płomieniach
Ruch podziałał i uciekinier nie był w stanie kontynuować ucieczki pojazdem. Spróbował oddalić się pieszo, jednak szybko ujęli go funkcjonariusze. - To 39-letni sieradzanin. Miał blisko półtora promila alkoholu w organizmie - dodała rzeczniczka.
Mężczyzna nie podróżował sam, wraz z nim jechał 35-letni mieszkaniec Sieradza. Sprawą obecnie zajmuje się prokuratura w Zduńskiej Woli.