Mały chłopiec błąkał się po jednej z ulic w Łodzi. Matka miała ponad dwa promile

Mały chłopiec błąkał się bez opieki na łódzkich Bałutach. Dziecko miało na sobie jedynie body i pieluszkę. O sprawie zostali powiadomieni policjanci. Okazało się, że maluch nie wiedział, gdzie jest, ani nie potrafił powiedzieć, gdzie mieszka. Jak się okazało matka dziecka spała pijana w domu.
We wtorek przed godz. 14 łódzcy policjanci dostali informację o małym chłopcu błąkającym się samotnie po ulicy Woronicza na Bałutach. Dziecko miało na sobie jedynie pieluszkę i body, było bose. Jego losem zainteresowała się przypadkowa kobieta, która zadzwoniła na numer alarmowy.
Policja odnalazła mieszkanie chłopca. W środku dwie pijane kobiety
Po przyjeździe funkcjonariusze wezwali pogotowie oraz rozpoczęli poszukiwania mieszkania, które opuścił chłopiec. Dziecko nie było bowiem w stanie powiedzieć, ani wskazać, gdzie jest jego dom.
ZOBACZ: Skandal w gliwickiej komendzie. Policjanci okradali seniorów i zmarłych
Policjanci po rozpytaniu okolicznych mieszkańców dotarli do jednego z lokali na Bałutach. W środku zastali dwie śpiące kobiety w wieku 29 i 26 lat. Obie były kompletnie pijane, badanie wykazało po ponad dwa promile alkoholu. Pod ich opieką było jeszcze 3-miesięczne niemowlę.
Matka zatrzymana. Sąd zdecyduje o losie dzieci
Obie zostały zatrzymane. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego. Zagubiony chłopiec - jak się okazało - ma trzy lata.
"Starszy z chłopców został przekazany pod opiekę rodzinie, natomiast młodszego przewieziono do szpitala. O zaistniałej sytuacji poinformowany został sąd rodzinny, który zadecyduje o losie małoletnich" - przekazano w komunikacie policji.
Czytaj więcej