Zawieszenie broni na Morzu Czarnym. Kreml wskazał korzyść dla Rosji

Rosja zgodziła się zapewnić bezpieczną żeglugę na Morzu Czarnym - przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, potwierdzając tym samym komunikat Amerykanów. Dodał, że równocześnie USA obiecały przywrócić Moskwie dostęp do światowego rynku rolnego oraz nawozów. Z kolei Wołodymyr Zełenski stwierdził, że będzie domagał się od Donalda Trumpa nowych dostaw broni i sankcji na Rosję, jeśli ta zerwie układ.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził, że Moskwa zgodziła się zapewnić bezpieczną żeglugę na Morzu Czarnym. Jak zaznaczył, Waszyngton jednocześnie zobowiązał się przywrócić dostęp Rosji do światowego rynku eksportu produktów rolnych i nawozów.
- Moskwa i USA zgodziły się również opracować środki mające na celu wstrzymanie ataków na rosyjskie i ukraińskie obiekty energetyczne na okres 30 dni - uzupełnił.
ZOBACZ: Rosja i Ukraina zawieszają broń na Morzu Czarnym. USA potwierdzają
Pieskow przekazał, że treść poniedziałkowych rozmów przedstawicieli Rosji i Stanów Zjednoczonych na temat zawieszenia broni na Ukrainie nie zostanie ujawniona. - Były to rozmowy techniczne, które bardzo zagłębiają się w szczegóły. Dlatego oczywiście treść tych negocjacji z pewnością nie zostanie upubliczniona - dodał.
Zełenski o rozejmie na morzu: Mam prośbę do Trumpa
Do umowy odniósł się także Wołodymyr Zełenski. Przekazał, że rozejm obejmujący Morze Czarne i infrastrukturę energetyczną wchodzi w życie natychmiast, a ponadto będzie domagał się od Donalda Trumpa dodatkowych dostaw broni i sankcji wobec Rosji, jeśli Moskwa zerwie porozumienia.
- Jeśli Rosjanie naruszą ten rozejm, to mam do prezydenta Trumpa prośbę o reakcję, o sankcje, o broń i tak dalej - powiedział prezydent Ukrainy na konferencji prasowej.
ZOBACZ: "Kochany panie prezydencie". Tusk apeluje do Dudy
Wcześniej o tym, że Rosja i Ukraina zgodziły się zapewniać bezpieczną żeglugę i powstrzymać się od użycia siły na Morzu Czarnym, informował w komunikacie Biały Dom, ponieważ właśnie za pomocą USA zawarto uzgodnienia między Moskwą a Kijowem. Delegacje obu krajów nie rozmawiały bezpośrednio.
