Patryk B. zmienił zeznania. Twierdzi, że nie ma związku z zaginięciem 24-letniej Karoliny

Zatrzymany w sprawie zaginionej Karoliny Wróbel Patryk B. zmienił swoje zeznania. Mężczyzna początkowo przyznał, że miał związek ze zniknięciem 24-latki, teraz jednak twierdzi, że tak nie było. Prokuratura ma dwa dni, żeby podjąć decyzję o złożeniu wniosku ws. przedłużenia aresztu dla niego. Rodzina zaginionej nie ustaje w jej poszukiwaniach.
Patryk B., współlokator Karoliny Wróbel, został zatrzymany przez służby kilka dni po jej zaginięciu, do którego doszło 3 stycznia. Kobieta wyszła z domu, w którym odbywała się impreza, do oddalonego o 200 m sklepu i przepadła. 10 kwietnia minął trzy miesiące od aresztowania B. i nie wiadomo jeszcze, czy areszt ten zostanie przedłużony.
Zwrot ws. zaginięcia Karoliny Wróbel. Patryk B. odwołuje zeznania
W sprawie zaginięcia Karoliny Wróbel wciąż pojawiają się nowe wątki i hipotezy, a także dochodzi do kolejnych zwrotów. Jak przekazywał w poniedziałek "Fakt", specjalny zespół dziennikarzy śledczych i detektywów bierze teraz pod uwagę także możliwość uprowadzenia kobiety i wywiezienia jej poza granice kraju.
ZOBACZ: Zaginięcie Karoliny Wróbel. Sąd aresztował 24-latka
We wtorek z kolei okazało się, że Patryk B. odwołał swoje wcześniejsze zeznania, w których przyznał się do tego, że miał związek ze zniknięciem 24-latki. Reprezentująca go adwokat mec. Anna Englert odniosła się na łamach dziennika do tej decyzji.
- To przyznanie się miało miejsce w okolicznościach budzących moje wątpliwości – powiedziała, unikając udzielenia bardziej szczegółowych informacji.
Patryk B. zostanie w areszcie? Prokuratura ma ostatnie dni na złożenie wniosku
W ramach poszukiwania Karoliny Wróbel przeszukane zostały okoliczne zbiorniki wodne, w tym położony niedaleko jej mieszkania staw Błaskowiec. Trop za kobietą miał urwać się niedaleko pobliskich garaży, dodatkowo analizie poddano ubranie Patryka B., w tym jego ubłocone buty. "Fakt" nieoficjalnie podał, że na obuwiu znaleziono ślady właśnie ze wspomnianego stawu.
Mec. Englert liczy na to, że po 10 kwietnia jej klient wyjdzie na wolność, a sąd zgodzi się na zastosowanie wolnościowych środków zapobiegawczych. Jej zdaniem zgromadzony materiał dowodowy nie wskazuje na udział w zniknięciu 24-latki jej współlokatora.
- Nie ma jednoznacznych dowodów, że mój klient popełnił zarzucany mu czyn, a wręcz przeciwnie, materiał dowodowy świadczy o tym, że ten zarzut nie powinien mu być przedstawiony - uważa.
Apel siostry zaginionej 24-latki
Siostra Karoliny Wróbel zaapelowała ostatnio po raz kolejny o pomoc w odnalezieniu kobiety.
- Niepewność rozdziera nasze serca i odbiera siły, ale nie poddajemy się. Karolina to nie tylko zaginiona osoba - to nasza siostra, córka, mama dwójki wspaniałych chłopaków, koleżanka. Ktoś, kogo bardzo kochamy i za kim tęsknimy z całego serca. Prosimy każdego, kto może mieć jakiekolwiek informacje, nawet najmniejsze - odezwijcie się. Dla nas to może być klucz do odpowiedzi, na które czekamy każdego dnia - przekazała.
ZOBACZ: Zaginięcie Beaty Klimek. Znajomi wskazują na zachowanie męża
Wcześniej natomiast ujawniła, że Karolina sygnalizowała, iż czuje się zagrożona, twierdziła, że ktoś inwigiluje jej telefon i kilka dni przed zniknięciem zniszczyła aparat oraz wyrzuciła kartę SIM.
Karolina Wróbel - rysopis
Karolina Wróbel nadal ma status osoby zaginionej. Policja publikuje jej rysopis: 24 lata, szczupła budowa ciała, 167 cm wzrostu, długie do ramion włosy w kolorze ciemnego blondu i brązowe oczy. Posiada znak szczególny, jakim jest "tatuaż na prawej ręce w okolicy nadgarstka od zewnętrznej strony w postaci dwóch szlaczków przypominających odwrócone V".
W dniu zaginięcia ubrana była w czarną kurtkę z kapturem obszytym futrem koloru jasnobrązowego, szalik koloru jasnoróżowego, leginsy koloru czarnego z wzorami koloru różowego na wysokości obu ud, buty zimowe koloru czarnego.