Ofiara systemu. Od lat czeka na rehabilitację, kolejka jest ogromna

Zofia Kuczwara żyje w bólu latami czekając na rehabilitację w szpitalu w Zakopanem. Zmaga się z reumatoidalnym zapaleniem stawów i schorzeniami po poważnym wypadku samochodowym. Termin rehabilitacji przekładany jest od lat, a pracownicy szpitala wprost przyznają, że taka sytuacja może trwać latami. Materiał "Interwencji".
- Czuję się jak osoba niechciana, która nie powinna chyba zajmować miejsca w społeczeństwie - opowiada 72-letnia Zofia Kuczwara z województwa świętokrzyskiego.
Osiem lat temu seniorka miała ciężki wypadek samochodowy. Kobieta od lat choruje na reumatoidalne zapalenie stawów i zmiany zwyrodnieniowe.
ZOBACZ: Zmarł tuż po wakacjach życia. Rodzina obwinia polskich lekarzy
- W 2016 roku mieliśmy wypadek komunikacyjny z dachowaniem. Przyjechały karetki i udaliśmy się dwiema karetkami do Starachowic. No i ujechaliśmy jakieś pięć kilometrów i przy zakręcie samochód, który jechał naprzeciwko, zderzył się czołowo z karetką pogotowia. Miałam złamany mostek i żebra - wspomina Zofia Kuczwara.
- Żona choruje również na reumatoidalne zapalenie stawów. Odczuwa bóle stawów i części kręgosłupa - dodaje jej mąż Janusz Kuczwara.
W kolejce do rehabilitacji. Czeka od trzech lat
W 2022 roku stan pani Zofii pogorszył się. Lekarz prowadzący uznał, że konieczny jest pobyt w szpitalu rehabilitacyjnym. Kobieta otrzymała skierowanie i znalazła placówkę, w której czas oczekiwania był najkrótszy.
- Najpierw obdzwoniłam szpitale, ale koleżanka mi podpowiedziała, że bardzo dobry szpital rehabilitacyjny jest w Zakopanem. I zadzwoniłam tam dowiedzieć się, jaki mają okres oczekiwania. Usłyszałam, że przeszło rok. Spytałam, czy mogę złożyć dokumenty, powiedzieli, że jak najbardziej. Wysłałam skierowanie, wysłałam dokumentację chorobową i dostałam odpowiedź bardzo szybko - opowiada pani Zofia.
Pełny materiał "Interwencji" można obejrzeć TUTAJ.
Szpital w Zakopanem odpowiedział, że przybliżony czas przyjęcia to grudzień 2023. Jednak kiedy ten termin nadszedł, okazało się, że trzeba będzie poczekać jeszcze dwa lata - do stycznia 2025. Kiedy w tym terminie pani Zofia również nie otrzymała żadnej wiadomości, postanowiła zadzwonić do szpitala.
- Czekałam aż do marca tego roku, nikt się nie odzywał. Gdy zadzwoniłam, pani mi powiedziała, że mam czekać nadal. Powiedziała mi, że mogę czekać dziesięć lat i nie jest powiedziane, że będę przyjęta - relacjonuje seniorka.
ZOBACZ: Potrącił go sprawca głośnego wypadku. Dramatyczna walka o zdrowie
- Na podstawie dokumentacji pacjentka została zakwalifikowana do przyjęcia w trybie planowym. Mamy również tryb przyjęcia pilny, poszpitalny oraz taki jakby poza kolejnością, wynikający z różnego rodzaju uprawnień; takich osób jest sporo - wyjaśnia Dariusz Grzywnowicz, p.o. dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Rehabilitacyjnego w Zakopanem.
- Kiedy mi przysłali drugi dokument w 2023 roku, to była taka długa lista, że jest mnóstwo osób, które w ogóle bardziej kwalifikują się na rehabilitację niż ja: kombatanci, osoby represjonowane, inwalidzi wojenni, wojskowi, działacze opozycji antykomunistycznej, honorowi dawcy krwi, osoby deportowane do pracy przymusowej - muszą mieć ponad sto lat, skoro są jeszcze tacy ludzie, bo myślę, że w tej chwili takich nie ma - dodaje pani Zofia.
Resort zdrowia: Musi być porozumienie na poziomie rządu
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb podkreśla, że taki sposób kwalifikacji osób na rehabilitację wynika z "prowadzonej polityki państwa, tego, że w jakiś sposób solidarnie również wspieramy osoby znajdujące się w szczególnych okolicznościach życiowych. To są kryteria, które wykraczają poza kompetencje ministra zdrowia, to musi być porozumienie na poziomie rządu".
Podczas wizyty dziennikarzy "Interwencji" w szpitalu w Zakopanem okazało się, że wyznaczono pani Zofii nowy, szacunkowy termin przyjęcia. Nie jest to już dziesięć lat, a jedynie kolejne dwa. Niestety ten termin również może się wydłużyć.
- Duży napływ skierowań spowodował te przesunięcia najpierw o jakieś dwa lata, potem chyba o kolejne dwa lata i na dziś jest wyznaczony termin szacunkowy na 2027 rok, który niestety również nie jest wiążący i nie jesteśmy w stanie konkretnie odpowiedzieć, jaki ten termin będzie. Prawdopodobnie on jeszcze się nieco będzie przesuwał - zapowiada Dariusz Grzywnowicz, p.o. dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Rehabilitacyjnego w Zakopanem.
Czy po takim czasie rehabilitacja ma sens?
Ekipa "Interwencji" zapytała fizjoterapeutę Szymona Gosiewskiego, czy rehabilitacja po takim czasie w ogóle ma sens.
- Myślę, że ma, tylko nie będziemy już rehabilitować skutków tego wypadku, tylko po prostu będziemy rehabilitować wszystko to, z czym ta pani się będzie borykać, bo tak długo musiała czekać - odpowiada.
ZOBACZ: Poszedł na rezonans magnetyczny. Zmarł od wstrząsu anafilaktycznego
I dodaje, że zna wiele podobnych historii, "gdzie pacjenci po operacji, którzy mieli nawet skierowanie na cito po operacji endoprotezy, trafiali do mnie na rehabilitację trzy miesiące czy pół roku po operacji, gdzie ta rehabilitacja już nie miała sensu, bo te stawy były po prostu pozarastane".
- Czyli można powiedzieć, że robiono operację, która miała zmniejszyć ból, poprawić ruchomość danego stawu, jakość życia pacjenta. Finalnie nic się nie zmieniało albo nawet było jeszcze gorzej, bo ten pacjent nie mógł ruszać nogą, bo tak późno trafił na rehabilitację - uzupełnia fizjoterapeuta.
Jeśli zmieni szpital, wypadnie z kolejki
Pani Zofia niestety nie może w tej chwili swojego skierowania wysłać do innego szpitala, bo wtedy wypadnie z kolejki. Jedynym, co jej pozostaje, to czekanie każdego dnia zmagając się z bólem.
- Powinna zgłosić się do Narodowego Funduszu Zdrowia z interwencją w tej sprawie. Może zadzwonić na całodobową infolinię zarówno NFZ jak i Rzecznika Praw Pacjenta, to jest numer 800 190 590 - radzi Jakub Gołąb, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
- Całe życie pracowałam, pracowałam w służbie zdrowia. Między innymi byłam organizatorką usług opiekuńczych w Kielcach. Jestem po prostu załamana tym, co obecnie się dzieje, jak się traktuje w ogóle człowieka. Czuję się podczłowiekiem. Osoba wiekowa nie ma prawa skorzystać z rehabilitacji takiej, jaka po prostu jest w Narodowym Funduszu Zdrowia - podsumowuje Zofia Kuczwara.
Czytaj więcej