Zabójstwo 300 metrów od domu. Wyszła odprowadzić koleżankę na przystanek

Iza Strzałkowska mieszkała w Gdyni wraz z rodzicami oraz bratem. Trenowała piłkę nożną, koszykówkę i odnosiła sukcesy w drużynie unihokeja Energa Olimpia Gdynia. W 2011 ukończyła szkołę podstawową, przymierzała się do rozpoczęcia gimnazjum. 23 sierpnia po godzinie 19 odprowadziła koleżankę na przystanek autobusowy, miała wrócić koło 21:00. Jej ciało znaleziono około godziny 23.
Sprawa pozostaje nierozwiązana do dziś. Kim był mężczyzna, którego widziała matka Izy około godziny 20 niedaleko miejsca, gdzie znaleziono zwłoki? Czy polskie Archiwum X jest w stanie rozwiązać sprawę sprzed 13 lat?
Spacer z psem o godzinie 20
Około godziny 20 Małgorzata, matka Izy, wybrała się z psem na krótki spacer. W pobliskim lesie natknęła się na mężczyznę, którego zachowanie od początku wydało się podejrzane. Zaniedbane włosy sięgające ramion, krępa budowa ciała, biały podkoszulek i czarne spodnie, szedł ze spuszczoną głową.
ZOBACZ: Śledztwo po śmieci Barbary Skrzypek. Prokuratura zdecydowała o sekcji zwłok
Wróciła do domu około godziny 20:30. Izy nadal nie było. Wysłała smsa z pytaniem, czy wszystko jest w porządku. Nie doczekała się odpowiedzi. Postanowiła poczekać do godziny 21, ponieważ tak ustaliła z córką jej powrót. Gdy wskazówki zegara minęły dziewiątą, rodzice Izy zaczęli dzwonić do jej znajomych. Nikt nie widział dziewczyny. Około 22:00 rozpoczęli poszukiwania na trasie, którą Iza powinna wracać.
Godzina 22:50, Małgorzata udaje się na ścieżkę koło giełdy towarowej. Na ulicy Leśna Pola zauważa, że ścieżka i wysoka trawa wyglądają, jakby ktoś próbował je przekopać. Rusza w tamtym kierunku. Widzi but, zaczyna krzyczeć. Wraz z mężem dokładnie przeszukuje wysoką trawę, małżonkowie znajdują zwłoki Izy.
Wskazówki zegara zatrzymały się o 20:37
Dziewczynka leżała na plecach, spodnie miała opuszczone do kolan. Tuż obok znajdował się rozładowany telefon, na ręce zegarek ze stłuczoną szybką. Jego wskazówki zatrzymały się o godzinie 20:37.
ZOBACZ: Potrącił go sprawca głośnego wypadku. Dramatyczna walka o zdrowie
Twarz Izy była skierowana w stronę domu, dziewczyna nie dawała oznak życia. Rodzice przystąpili do reanimacji i wezwali odpowiednie służby. Po godzinie walki ratownicy poddali się, stwierdzono zgon. Dziewczyna była martwa już w momencie, gdy odnaleźli ją rodzice.
Zabezpieczono dowody, w tym DNA sprawcy. Jego profil już po trzech dniach zarejestrowano w bazie GENOM (baza DNA Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego). Przestępstwo miało podłoże seksualne, chociaż do samego gwałtu nie doszło. Znaleziono również drobinki powłoki malarskiej, co od razu stworzyło hipotezę o udziale jednego z pracowników budowlanych.
ZOBACZ: Sprawa Barbary Skrzypek. Prokuratura o okolicznościach śmierci
Portret pamięciowy został stworzony na podstawie zeznań 22-letniej studentki, która opowiedziała policji o mężczyźnie widzianym w pobliżu. Według zeznań proponował jej wspólne wyjście na grzyby. Policja natomiast nie podała do wiadomości publicznej, czy porter przedstawia potencjalnego sprawcę, czy świadka. Jego tożsamość oraz tożsamość mordercy pozostają nieznane do dziś.
Czytaj więcej