Rośnie liczba deportowanych cudzoziemców. W czołówce obywatele trzech państw

W ciągu dwóch miesięcy 2025 roku do kraju pochodzenia deportowano ponad 1300 osób wobec 700 w tym samym okresie roku ubiegłego. Oznacza to wzrost o 85 proc. - wynika z danych Komendy Głównej Straży Granicznej. To odpowiedź służb na problem rosnącej przestępczości cudzoziemców w Polsce. Wśród odesłanych do swoich państw najwięcej było obywateli Gruzji, Białorusi i Mołdawii.
O sprawie informuje "Rzeczpospolita", powołując się na dane Komendy Głównej Straży Granicznej. Jak zauważa dziennik, służby znacząco zwiększyły tempo deportacji obcokrajowców, którzy notorycznie łamią polskie prawo.
ZOBACZ: "Nagminnie łamali polskie prawo". Dwóch cudzoziemców musi opuścić kraj
- Wśród cudzoziemców, wobec których zostały wykonane decyzje o zobowiązaniu do powrotu, największą liczbę stanowili obywatele Gruzji, Białorusi i Mołdawii - przekazał redakcji ppłk SG Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendy Głównej SG.
Służby "podkręciły" tempo deportacji. W tle zorganizowana przestępczość
Chodzi o problem rosnącej przestępczości cudzoziemców w Polsce, w tym działalności gruzińskich gangów, "które dokonują napadów i rozbojów o wymiarze aktów terroru, metodami jak z lat 90.". Jak wskazuje gazeta, rządzący - pod presją mediów i społeczeństwa - zauważyli problem i nasilili deportacje.
ZOBACZ: 14 imigrantów uciekło z zamkniętego ośrodka dla uchodźców. Mieli być deportowani
"Niemal połowę wszystkich deportacji 'skonsumowali' Gruzini i Białorusini - pierwszych było 260, drugich - 220. Polskę przymusowo opuściło też 150 obywateli Mołdawii, 90 Kolumbijczyków i ponad 80 Ukraińców. To podobnie jak w analogicznym czasie rok temu - tyle że wtedy w czołówce było również 60 Rosjan" - wylicza dziennik.
W czołówce recydywiści. Trafiają do strzeżonych ośrodków lub na lotnisko
Jak wskazuje gazeta, wydalono głównie cudzoziemców, którzy zagrażali "bezpieczeństwu Polski i porządkowi publicznemu". Chodzi m.in. o recydywistów, skazanych za napaści, bójki, uszkodzenia ciała bądź kierowców z wyrokami za jazdę po alkoholu, i - nagminnie łamanym - zakazem prowadzenia pojazdów.
"Obywatele Ukrainy są odstawiani do granicy swojego państwa, pozostali, z dalszych krajów albo najpierw trafiają do strzeżonych ośrodków, albo - jak wielu Gruzinów - na lotnisko Okęcie w Warszawie, gdzie są wsadzani do samolotu" - czytamy.
"Ułatwienia wizowe wprowadził rząd PiS po sfałszowanych wyborach na Białorusi (w 2020 r.) i represjach Łukaszenki - w cztery lata wizy otrzymało 53 tys. Białorusinów. Dochodziło do nadużyć - wjechało do nas np. dwóch agentów Mińska pod fałszywą tożsamością, którzy inwigilowali białoruską opozycję. W ubiegłym roku wydawanie wiz przykrócono (dostało je pół tysiąca osób) - przypomina jednocześnie redakcja.
Czytaj więcej