Wrócili na Ziemię po 286 dniach. Zmienili się nie do poznania

Po 286 dniach spędzonych w kosmosie astronauci we wtorek wrócili na Ziemię. Długi pobyt w kosmosie ma jednak pewne konsekwencje, bowiem po wylądowaniu na naszej planecie Williams i Wilmore nie potrafili samodzielnie stanąć na nogach i musieli zostać przeniesieni na noszach.

USA. Wrócili na Ziemię po niemal 300 dniach. Tak zmienił ich kosmos

Astronauci przebywali w kosmosie prawie 10 miesięcy, co nie pozostało obojętne dla ich organizmów. Para doświadczyła szeregu zmian fizjologicznych, z którymi będą musieli się mierzyć przez najbliższy czas. Oczywiście, decydując się na udział w misji - choć miała ona trwać około tygodnia - musieli być tego świadomi.

ZOBACZ: Astronauci ewakuowani z kosmosu wylądowali w oceanie

- Kosmos jest zdecydowanie najbardziej ekstremalnym środowiskiem, z jakim kiedykolwiek zetknęli się ludzie, a my po prostu nie ewoluowaliśmy, aby poradzić sobie z tak ekstremalnymi warunkami - podkreślił prof. Damian Bailey z Uniwersytetu Południowej Walii, cytowany przez BBC.

Astronautów wynieśli ze statku na noszach. Dotknęły ich "kurczęce nogi"

Z powodu długiego przebywania w warunkach mikrograwitacji astronauci doświadczyli zjawiska tzw. nóg kurczaka, kiedy zanika masa kostna, a mięśnie nóg są dużo słabsze. Oboje będą musieli na nowo uczyć się chodzić.

ZOBACZ: Astronauci z ISS w końcu się doczekają. Trump wydał polecenie

Astronauci muszą się liczyć także ze zmianami neurologicznymi i metabolicznymi. Po kosmicznych eskapadach często dochodzi bowiem do utraty masy ciała, na co wpływ mają warunki grawitacyjne i ograniczenia związane z brakiem dostępem do niektórych pokarmów. Niewykluczone, że doświadczą oni również problemów z koncentracją, pamięcią i koordynacją ruchową.