"Straszna choroba, straszne umieranie". Lekarka ostrzega przed błonicą

Polska
"Straszna choroba, straszne umieranie". Lekarka ostrzega przed błonicą
Zdj. ilustracyjne/szpital-strusia.poznan.pl
Błonica w Polsce. Lekarka ostrzega: Straszna choroba, straszne umieranie

Lekarka z Krakowa ostrzega przed błonicą, niedawno wykrytą w Polsce u sześcioletniego dziecka. "Straszna choroba, straszne umieranie" - napisała doktor Lidia Stopyra, która zetknęła się z tą chorobą w Afryce.

Kilka dni temu lekarze we Wrocławiu potwierdzili błonicę u sześcioletniego dziecka, które wróciło niedawno z wakacji w Afryce. Chłopiec nie był szczepiony na tę chorobę, lekarze określają jego stan jako ciężki.

 

Błonica to rzadka choroba zakaźna gardła i krtani, którą udało się wyeliminować dzięki szczepieniom. - To dziecko, choć było nieszczepione, przez sześć lat przebywało w Polsce i wychowywało się wśród osób zdrowych, bo zaszczepionych. Jak tylko znalazło się w innych warunkach, sytuacja się zmieniła - powiedział kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu prof. Leszek Szenborn.

 

ZOBACZ: Błonica w Polsce. Narażonych nawet 500 osób

 

Kilka dni później do szpitala trafił również dorosły pacjent z podejrzeniem błonicy, który ma objawy kliniczne tej choroby, chociaż zakażenia nie potwierdzają jeszcze badania mikrobiologiczne. Mężczyzna miał kontakt z zakażonym dzieckiem.

 

Informacja o zakaźnej chorobie wywołała spore poruszenie w sieci. - Zainteresowanie błonicą w internecie w minionym tygodniu było większe niż wyborami prezydenckimi - poinformował przewodniczący Europejskiego Kolektywu Analitycznego Res Futura Michał Fedorowicz. 

"Straszna choroba". Lekarka ostrzega przed błonicą

Sprawę skomentowała również doktor Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, która miała kontakt z tą błonicą podczas swoich wizyt w Afryce.

 

Lekarka podkreśliła, że niewielu z obecnie praktykujących lekarzy widziało tę chorobę, ponieważ udało się ją wyeliminować dzięki szczepieniom.

 

"Niestety ostatnio coraz więcej osób odmawia szczepień. I jak należało się spodziewać choroba wróciła" - napisała w mediach społecznościowych.

 

ZOBACZ: Pierwsza taka akcja. GIS zapowiada wielką kontrolę szczepień

 

"Ja widziałam pacjentów z błonicą w Afryce. Straszna choroba... Straszne umieranie... Rodzice, którzy modlą się o śmierć dla dziecka, aby nie cierpiało" - opisała. "Nie zamieszczę zdjęć chorych, bo są zbyt drastyczne" - dodała.

 

Lekarka podkreśliła, że jedynym sposobem powstrzymania rozprzestrzeniania się błonicy są szczepienia. "Osoby dorosłe powinny się szczepić szczepionką Tdap co 10 lat"- stwierdziła.

 

"Osoby zaszczepione są w pełni bezpieczne. Podróże są bezpieczne, ale tylko dla osób zaszczepionych" - podsumowała.

Błonica. Co to za choroba?

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - PZH, w 2024 roku zanotowano w Polsce dwa przypadki błonicy, w 2023 roku - jeden, a w 2022 roku żadnego.

 

Szczepienia przeciwko błonicy są w Polsce obowiązkowe. Według kalendarza szczepień, każde dziecko powinno zostać zaszczepione czterema dawkami szczepionki w początkowych miesiącach życia (od drugiego do osiemnastego - szczepienie podstawowe) i dawką przypominającą w szóstym roku życia. Z powodu zanikania odporności, z upływem czasu osobom dorosłym zalecane są dawki przypominające szczepionki co 10 lat.

 

Błonica, określana też jako dyfteryt, krup lub dławiec, jest ostrą i ciężką chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub nosicielem, rzadziej przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, jak koty, psy i konie. Objawy pojawiają się początkowo w miejscu kolonizacji bakterii, czyli w gardle, na migdałkach podniebiennych, w krtani, rzadziej w nosie, na spojówkach i błonach śluzowych narządów płciowych.

 

ZOBACZ: Dziecko ze stwierdzoną błonicą. GIS poszukuje współpasażerów chorego

 

W miejscach wniknięcia do organizmu bakterie wywołują martwicę tkanek, tzw. pseudobłony rzekome, mające postać szarych, półprzezroczystych lub czarnych nalotów krwawiących przy próbie oderwania. Razem z powiększającymi się szyjnymi węzłami chłonnymi i obrzękiem szyi mogą prowadzić do zwężenia światła gardła i krtani oraz zgonu w wyniku niewydolności oddechowej lub zatrzymania krążenia.

 

Maczugowce błonicy wydzielają silną toksynę błoniczą, która rozprzestrzeniając się w organizmie, może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu wielu narządów, tj. do zapalenia mięśnia sercowego i martwicy cewek nerkowych. Mogą również wystąpić powikłania neurologiczne, jak porażenie podniebienia i tylnej ściany gardła, porażenie mięśni odpowiedzialnych za ruchy gałek ocznych, porażenia kończyn i mięśni twarzy.

dk/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie