Polski generał alarmuje. Mówi o planie awaryjnym dla Europy

- Koniec z jazdą na gapę - tak zwrot w amerykańskiej polityce wobec NATO ocenił w programie "Lepsza Polska" poseł PiS Marcin Przydacz. Gen. Stanisław Koziej stwierdził z kolei, że czerwcowy szczyt Sojuszu może okazać się "ratunkowym", a Europa powinna mieć "awaryjny plan na sytuację, w której trzeba by było działać samodzielnie".
W programie "Lepsza Polska" gośćmi Doroty Gawryluk gośćmi byli generał brygady w stanie spoczynku Stanisław Koziej, pułkownik rezerwy prof. Dariusz Kozerawski, poseł PiS Marcin Przydacz oraz dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych dr Jarosław Ćwiek-Karpowicz.
Gen. Stanisław Koziej: Szczyt NATO w czerwcu będzie być może ratunkowym
Jednym z poruszonych wątków był zwrot w polityce Stanów Zjednoczonych w kwestii bezpieczeństwa dla Europy. - To wprowadza ryzyko dla NATO. Wydaje się zbliżający się szczyt NATO w czerwcu będzie być może nawet ratunkowym - ocenił gen. Koziej.
ZOBACZ: Trump zaskoczył podczas spotkania z szefem NATO. "Może w tym pomóc"
Zdaniem generała oznacza to potrzebę zmiany w dotychczasowej strategii Europy. - Europa musi budować swoją podmiotowość nie tylko jak dotychczas, że dajemy większe pieniądze, przemysł i tak dalej, ale Europa musi budować swoje zdolności do samodzielnego działania w razie potrzeby. A więc zdolności operacyjne - stwierdził.
Marcin Przydacz zgodził się, że "Europa powinna łożyć więcej na swoje bezpieczeństwo".
- To jest w interesie samej Europy i całej wspólnoty transatlantyckiej, zresztą takie też były oczekiwania amerykańskie. Koniec z jazdą na gapę, bo amerykanie tak trochę na to patrzą - stwierdził.
Zmiana w polityce USA wobec NATO. "Trzeba myśleć o planie awaryjnym"
Poseł PiS podkreślił, że "cieszy się z pobudki europejskiej", ale podchodzi do niej z rezerwą. - To już kolejna pobudka, o której słyszymy. W 2008 była pobudka po Gruzji, po Krymie w 2014, w 2022 i znowu jest pobudka. Jak zobaczę zdolności do budowy swojego przemysłu zbrojeniowego, to wtedy uznam, że taka pobudka rzeczywiście miała miejsce - skomentował.
Polityk stwierdził jednak, że nie jest zwolennikiem rozwiązania polegającego na tworzeniu przez Europę własnych struktur, czy wręcz "NATO-bis". - Być może Putinowi także zależy na tym, żeby osłabiać te relacje transatlantyckie, być może Francuzi, Niemcy chcą realizacji tej swojej odwiecznego marzenia wypchnięcia Amerykanów, autonomii strategicznej. Poczekajmy jeszcze na efekt tych rozmów - wezwał polityk.
- Ja nie mówię, że Europa musi to (alternatywę dla NATO - przyp. red.) budować, ale żeby o tym w Europie myśleć, mieć awaryjny plan na sytuację, w której trzeba by było działać samodzielnie - odpowiedział mu gen. Koziej.
ZOBACZ: NATO się rozpadnie? Media: Europa szykuje się na najgorsze
Prowadząca program Dorota Gawryluk zapytała, czy w takiej sytuacji Francuzi, czy Niemcy są gotowi umierać za Polskę. - Pytanie trzeba postawić inaczej: Czy żołnierze tych państw, naszych sojuszników, będą chcieli walczyć zgodnie z artykułem 5., za obronę wschodniej flanki Sojuszu - odpowiedział pułkownik prof. Dariusz Kozerawski.
- Będą mieć rozkaz taki, jaki wydadzą im politycy. Oni bronią interesów swoich państw. W momencie, gdy zdolności amerykańskie także się kurczą, a głównym zagrożeniem są Chiny, to nagle mówią, że musimy zrezygnować z Europy, bo ona jest już spenetrowana przez amerykańskie wpływy i firmy. Niestety, taka jest prawda - ocenił dr Jarosław Ćwiek-Karpowicz.
Czytaj więcej