Łukaszenka dziękuje Trumpowi i ostrzega. "Tego nie będzie"

Świat
Łukaszenka dziękuje Trumpowi i ostrzega. "Tego nie będzie"
PAP/EPA/MAXIM SHEMETOV/POOL
Alaksandr Łukaszenka rozmawiał z Władimirem Putinem

- Dziękuję Donaldowi Trumpowi za to, że chce zatrzymać wojnę - stwierdził Alaksandr Łukaszenka. Białoruski przywódca powiedział w rosyjskiej Radzie Federacji, że jego kraj i Rosja muszą podążać za swoimi interesami i "nie dać się ponownie oszukać".

- Białoruś i Rosja, na tle różnych procesów politycznych na świecie, muszą zdecydowanie podążać za swoimi interesami i nie dać się ponownie oszukać - powiedział Alaksandr Łukaszenka w wystąpieniu w Radzie Federacji, wyższej izbie parlamentu Rosji.

 

Białoruska agencja BelTA relacjonuje, że przywódca wspomniał proces ekspansji NATO. Jak mówił, razem z ówczesnym prezydentem Rosji Borysem Jelcynem "dyskutowali o tych wszystkich ruchach", jednak nic nie można było zrobić. - Jak mówi obecny prezydent Rosji, zostaliśmy oszukani - stwierdził Lukaszenka.

 

ZOBACZ: Ukraińcy skłonni oddać Rosji część terytorium? Jest najnowszy sondaż


- Teraz cały czas pojawia się pytanie: "Jak to będzie, a co? Tam są Amerykanie, Ukraińcy, inni..." Nawet nie mówię o tym, że możemy zostać oszukani następnym razem. Mówię: nikt nas więcej nie oszuka. Ponieważ wiemy, czego chcemy. I mocno, co wczoraj po raz kolejny uzgodniliśmy z prezydentem Rosji, musimy stanąć na swoim. Rozsądnie. Jesteśmy za pokojem, jesteśmy przeciwko wszelkiej wojnie i tak dalej. Ale musimy znać nasze interesy - powiedział.

Rosja. Łukaszenka rozmawiał z Putinem

Łukaszenka podkreślił, że razem z Putinem "popierali wybór" Trumpa "nie dlatego, że (on) przyjdzie i wszystko się zmieni - relacjonuje wystąpienie białoruski niezależny serwis Zerkalo.

 

- Z tamtą administracją (Joe Bidena - red.) już niczego się nie dało zrobić, niczego uzgodnić. Przyjdą nowi ludzie - była nadzieja, a Donald Trump przejechał buldożerem po USA i stało się coś niewiarygodnego - ten niewiarygodny człowiek zwyciężył - podkreślił białoruski przywódca.

 

ZOBACZ: Alaksandr Łukaszenka w Moskwie: Ukraina liczy na odmowę Rosji

 

- Wraziłem wczoraj swój punkt widzenia, że USA nie mają jeszcze żadnego planu nawet odnośnie Ukrainy. Tak, Donald chce zatrzymać wojnę. Dziękuję mu za to. Jeśli jest szczery w tym, co martwi się, że ludzie giną, trzeba to powstrzymać. Dziękujemy. Jesteśmy za tym. Ale jednocześnie musimy mocno trzymać się swoich pozycji. Nikt nie powinien nas gdzieś zepchnąć na bok. I, nie daj Boże, oszukać nas lub nabrać. Tego nie będzie - podkreślił Łukaszenka.

 

Zapewnił, że Białoruś chce dobrych relacji z UE i USA, ale priorytetowe będą dla niej zawsze stosunki z Rosją.

Łukaszenka w Moskwie. "Działania NATO są wrogie"

Łukaszenka poinformował też, że chciałby zbudować drugą w kraju elektrownię jądrową przy granicy z Rosją. Dzięki temu - jak wytłumaczył - "w razie czego" rosyjski obwód briański i anektowane przez Rosję regiony ukraińskie byłyby zaopatrzone w energię.

 

W czwartek po spotkaniu w Moskwie Łukaszenka i Putin we wspólnym oświadczeniu napisali, że Rosja i Białoruś uważają działania NATO w kontekście "kryzysu na Ukrainie" za wrogie i destabilizujące, a także grożące konfliktem zbrojnym pomiędzy krajami posiadającymi broń nuklearną

an / PAP/Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie