Doniesienia o "tajemniczej wizycie" Karola Nawrockiego w Moskwie. "Wykonywałem obowiązki"

aktualizacja: Świat
Doniesienia o "tajemniczej wizycie" Karola Nawrockiego w Moskwie. "Wykonywałem obowiązki"
PAP/Mikołaj Kuras
Kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki

Nie wiem, o co chodzi panu posłowi Brejzie. Wykonywałem swoje obowiązki - powiedział kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki. To odpowiedź na zawiadomienie do prokuratury złożone przez europosła Koalicji Obywatelskiej ws. "tajemniczej wizyty" w Moskwie w 2018 roku. Ówczesny dyrektor Muzeum II Wojny Światowej miał udać się do Rosji wraz z czterema współpracownikami i nie informować o tym.

W piątek rano europoseł KO Krzysztof Brejza na platformie X opublikował wpis odnoszący się do wizyty kandydata na prezydenta RP Karola Nawrockiego w Moskwie, kiedy był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej. 

 

"Tajemnicza wizyta dyr. Karola Nawrockiego w Moskwie w 2018, z 4-os. świtą, kosztowała 22,5 tys. zł" - napisał. Polityk KO przekazał, że po odwiedzinach rosyjskiej stolicy muzeum nie wydało żadnego komunikatu.

 

"(...) nie zamieściło zdjęć z wizyty, pobyt Nawrockiego u ludzi Putina przemilczano też w social mediach Muzeum II WŚ, choć z dyr. bawił w Rosji m. in. rzecznik prasowy" - pisał Brejza. 

Karol Nawrocki z wizytą w Moskwie w 2018 roku. Brejza zawiadamia prokuraturę

Europoseł w tym samym wpisie poinformował, że zawiadamia "prokuraturę z paragrafu o niegospodarności i przekroczeniu uprawnień".

 

 

 

"Publicznie pytam PiS-owskiego kandydata na prezydenta RP: Co Pan robił w Moskwie między 23 a 25 lipca 2018? Z kim ze strony rosyjskiej się spotykał i o czym rozmawiał?" - czytamy. 

 

Zdaniem Brejzy muzeum "utajniło" wizytę w Moskwie. "Po co poleciało z Panem do Moskwy czterech pracowników Muzeum II WŚ, w tym rzecznik, jeśli kompletnie nie komunikowaliście tej wizyty w mediach?" - pytał. 

Nawrocki odpowiedział Brejzie. "Polskie doświadczenie II wojny światowej"

Kilka godzin po opublikowaniu przez Brejzę wpisu, Nawrocki spotkał się ze swoimi sympatykami w Gubinie. Podczas konferencji padły pytania dotyczące informacji przekazanych w sieci przez polityka PO. 

 

Kandydat wspierany przez PiS odparł, że podróż do Rosji była związana z prowadzoną przez niego polityką historyczną jako dyrektora Muzeum II WŚ. - Mówiłem o polskim doświadczeniu II wojny światowej w sposób literalny na całym świecie i w Moskwie, i w Pekinie, i w Nowej Zelandii, i w krajach Europy zachodniej, i w Brukseli - wymieniał. 

 

ZOBACZ: Najnowszy sondaż prezydencki. Mentzen czy Nawrocki - kto zaraz za Trzaskowskim?

 

Podkreślił, że zawsze jako moment wybuchu wojny wskazuje wrzesień 1939 roku, kiedy ataku na Polskę dokonała III Rzesza niemiecka, a kilkanaście dni później na terytorium II Rzeczpospolitej weszła armia Związku Sowieckiego. - I taki też był cel mojej wizyty w Moskwie. Powiedziałem dyrektorowi Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, że wojna rozpoczęła się w roku 1939 a nie 1941 (atak hitlerowskich Niemiec na Związek Radziecki - red.) - podkreślił Nawrocki.

 

Nawrocki powiedział też, że odwiedził wtedy polską ambasadę. - Tego samego dnia spotkał się z ambasadorem RP w Moskwie. Zaproponowałem wystawę "Walka i Cierpienie", żeby przypomnieć, że 17 września był konkretną datą w kalendarzu II wojny światowej  - mówił. 

 

- Nie wiem, o co chodzi panu Brejzie - skwitował. 

Karol Nawrocki: Wstydu nie macie

Chwilę poźniej Nawrocki odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych. "Wstydu nie macie, paliwa do ataku nie macie, wiedzy nie macie, prokuraturę traktujecie jak partyjną bojówkę, wyborców nie doceniacie" - czytamy we wpisie na platformie X.

 

Kandydat wyjaśnił dalej, że w Moskwie był jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej. "Odwiedziłem Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, gdzie mówiłem jasno, że IIWŚ wybuchła w 1939 roku, a nie w 1941 (jak pokazywano na tamtej wystawie)" - podkreślił.

 

ZOBACZ: Trzeci etap kampanii Nawrockiego. "Będziemy gryźć trawę i walczyć o każdy głos"

 

Nawrocki dodał, że zaprosił wówczas Rosjan na Światowe Forum Muzeów Pól Bitewnych do Gdańska, żeby "poznali prawdziwą historię", ci jednak mieli odmówić.

 

"Zacierałem wrażenie po poprzedniej dyrekcji MIIWŚ, która składała Sowietom kwiaty, a na Uniwersytecie Gdańskim (w Polsce!) zrobiła wystawę o początku wojny w 1941 roku (!)" - wymieniał dalej. W Moskwie spotkał się także z polskim ambasadorem i odwiedził Muzeum Żydowskie i Centrum Tolerancji.

 

"W czasie przygotowań do Światowego Forum Muzeów Pól Bitewnych (wielki sukces Polski) byłem też między innymi w Waszyngtonie, Gettysburgu, Pekinie, Darwin, Wellington. Kawał roboty dla polskiej pamięci" - podsumował Nawrocki.

Anna Nicz / Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie