Andrzej Duda apeluje do USA, J.D. Vance odpowiada. "Byłbym zszokowany"

Świat
Andrzej Duda apeluje do USA, J.D. Vance odpowiada. "Byłbym zszokowany"
PAP/EPA/WILL OLIVER
Wiceprezydent USA J.D Vance

Wiceprezydent USA J.D. Vance powiedział w czwartek w wywiadzie dla Fox News, że "byłby zszokowany", gdyby prezydent Donald Trump zdecydował, aby broń jądrowa została rozmieszczona na wschodzie Europy. W ten sposób odniósł się do apelu prezydenta Andrzeja Dudy, który chce przeniesienia amerykańskich głowic do Polski.

Wiceprezydent USA udzielił tej odpowiedzi, gdy został zapytany o wywiad prezydenta RP Andrzeja Dudy dla "Financial Times", w którym wezwał Stany Zjednoczone do rozmieszczenia broni jądrowej na terytorium Polski w charakterze środka odstraszającego przed możliwą agresją Rosji.

 

- Nie rozmawiałem z prezydentem o tej konkretnej kwestii, ale byłbym zszokowany, gdyby poparł rozprzestrzenienie broni jądrowej dalej na wschód Europy - powiedział Vance.

Apel prezydenta do USA. Poprosił o głowice nuklearne

Duda miał wcześniej poruszać tę kwestię z gen. Keithem Kelloggiem, specjalnym wysłannikiem Donalda Trumpa do spraw Ukrainy i Rosji. 

 

W wywiadzie polski prezydent ocenił, że "granice NATO przesunęły się na wschód w 1999 roku, więc 26 lat później powinno również nastąpić przesunięcie infrastruktury NATO na wschód".

 

ZOBACZ: Prezydent Andrzej Duda zaapelował do USA. Chce przeniesienia głowic nuklearnych do Polski

 

Wyraził nadzieję na rozszerzenie projektu Nuclear Sharing w Europie, które bez powodzenia zaproponował w 2022 roku administracji ówczesnego prezydenta USA Joe Bidena. 

Kreml poczuje zagrożenie. "Prowokacyjne"

Raphael Minder, korespondent "FT" w Warszawie stwierdził, że Kreml odebrałby taki krok jako poważne zagrożenie. "Żądanie to zostanie prawdopodobnie odebrane w Moskwie jako wysoce prowokacyjne" - czytamy na łamach brytyjskiego dziennika. 

 

"Rosja nawet się nie wahała, kiedy przenosiła swoją broń jądrową na Białoruś" - stwierdził z kolei Duda odnosząc się do przekazania głowic reżimowi Alaksandra Łukaszenki przez Kreml. "Nie pytali nikogo o pozwolenie" - dodał.

Artur Pokorski / Polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie