"Działania NATO wrogie i destabilizujące". Putin po rozmowach z Łukaszenką

- Rosja i Białoruś uważają działania NATO za wrogie i destabilizujące - oświadczyli Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka po spotkaniu w Moskwie. Zagrozili, że "są gotowi podjąć środki" w odpowiedzi na działania Sojuszu. Rosyjski przywódca odniósł się też do propozycji zawieszenia broni w Ukrainie. Oznajmił, że się z nią zgadza, choć - jego zdaniem - rozejm powinien prowadzić do "trwałego pokoju".
Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka "potępiają agresywny i konfrontacyjny charakter polityki UE wobec Rosji i Białorusi" - przekazała agencja Reutera.
Przywódcy Rosji i Białorusi we wspólnym oświadczeniu po spotkaniu w Moskwie oznajmili również, że "uważają działania NATO - w kontekście kryzysu ukraińskiego - za wrogie i destabilizujące oraz niosące za sobą ryzyko konfliktu nuklearnego".
ZOBACZ: Szczegóły zawieszenia broni w Ukrainie. Zełenski zabrał głos
- Rosja i Białoruś są gotowe do podjęcia środków wojskowych i dyplomatycznych w odpowiedzi na działania NATO - zagrozili. Według nich "plany rozmieszczenia amerykańskich rakiet w Europie destabilizują sytuację".
Putin: 30-dniowe zawieszenie broni byłoby obecnie korzystne dla Ukrainy
W trakcie swojego przemówienia Putin odniósł się również do propozycji 30-dniowego zawieszenia broni w Ukrainie.
Oznajmił, że Rosja zgadza się z amerykańską propozycją wstrzymania walk, ale podkreślił, że jakiekolwiek zawieszenie broni powinno prowadzić do "trwałego pokoju", a więc musi uwzględniać zasadnicze przyczyny konfliktu.
- 30-dniowe zawieszenie broni byłoby obecnie korzystne dla Ukrainy - mówił Putin.
Jak oznajmił, "samo zawieszenie broni jest słuszne i będzie je wspierał", ale "są też kwestie do omówienia". - Po co Ukraińcom 30 dni zawieszenia broni? Na mobilizację czy dostawy broni na Ukrainę? Kto będzie kontrolował zawieszenie broni? Front ma 2 tys. kilometrów - pytał Putin.
ZOBACZ: Alaksandr Łukaszenka w Moskwie: Ukraina liczy na odmowę Rosji
Rosyjski przywódca podziękował także prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi za jego wysiłki mające na celu zakończenie wojny i dodał, że Rosja musi pomówić z Waszyngtonem o szczegółach. - Być może ja i Donald Trump będziemy musieli odbyć rozmowę telefoniczną - ocenił.
Będzie zawieszenie broni w Ukrainie? Trump grozi "dewastującymi" sankcjami
Wcześniej do przyjętej we wtorek w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej wspólnej inicjatywy USA i Ukrainy odniósł się jeden z doradców Władimira Putina. Jurij Uszakow propozycję 30-dniowego rozejmu w wojnie w Ukrainie określił mianem "imitacji działań pokojowych".
Po wtorkowych negocjacjach w Arabii Saudyjskiej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że proponowany rozejm obejmowałby działania w przestrzeni powietrznej, na morzu i wzdłuż całej linii frontu na lądzie. - Ukraina akceptuje tę propozycję, uważamy ją za pozytywną. My się zgadzamy, a jeśli Rosjanie się zgodzą, to zawieszenie broni zacznie obowiązywać natychmiast - mówił.
ZOBACZ: Władimir Putin w obwodzie kurskim. Pierwsza wizyta od ukraińskiej kontrofensywy
We wspólnym oświadczeniu resorty dyplomacji Ukrainy i USA przekazały, że "Stany Zjednoczone zakomunikują Rosji, iż wzajemność po stronie Rosji jest kluczem do osiągnięcia pokoju". Strona ukraińska nie kryła jednocześnie wątpliwości, czy Moskwa odniesie się pozytywnie do propozycji przyjętych w Dżuddzie. Władze w Kijowie przypomniały, że Kreml wielokrotnie w przeszłości łamał porozumienia i umowy, "dlatego trudno przewidzieć, jak zachowa się teraz".
W czwartek do Moskwy przyleciał amerykański wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Ma on zostać przyjęty przez Władimira Putina. Tematem rozmów może być amerykańska propozycja 30-dniowego zawieszenia broni w Ukrainie. Donald Trump ostrzegał w środę, że USA mogłyby nałożyć "dewastujące" sankcje finansowe na Rosję, jeśli ta nie przystanie na porozumienie.
Czytaj więcej