Wiózł serce do przeszczepu. Drogę zajechał mu inny samochód

Dzięki kierowcy, który zachował zimną krew udało się dowieźć na czas serce do transplantacji. Gdy czekający na przeszczep pacjent leżał już na stole operacyjny, w karetkę przewożącą narząd wjechał inny samochód.
Serce dla 36-latka z Warszawy zostało przetransportowane z Pomorza wojskowym samolotem. Po wylądowaniu maszyny prof. Mariusz Kuśmierczyk dostał informację, że może zaczynać operacje.
- Z Okęcia na Banacha mamy 10-15 minut - mówi Kuśmierczyk w rozmowie z Polsat News.
Przeszczep serca to walka z czasem. Transplantolodzy mają cztery godziny na pobranie, transport i wszczepienie organu.
Warszawa. Wiózł serce do przeszczepu
Kierowca karetki Jarosław Witczuk miał tego dnia misję, by dowieźć zespół i serce do szpitala. Z lotniska jechał na sygnale.
ZOBACZ: Nie wysłał karetki do pacjenta, 73-latek zmarł. Dyspozytor odpowie przed sądem
- Na skrzyżowaniu ulicy Żwirki i Wigury z Woronicza doszło do kolizji. Inne auto uderzyło w przód karetki. Kierowca wjechał na czerwonym świetle - relacjonuje. Gdy się odwrócił, zobaczył, że sprawca wypadku uciekł.
Witczuk usłyszał od świadków, że samochód odjechał ulicą Woronicza.
Karetka jechała na sygnale. Miała stłuczkę
- Nagle dostajemy informację od kierowcy, że miał stłuczkę na drodze, bo jeden z kierowców zajechał mu drogę - opowiada prof. Mariusz Kuśmierczyk. - Serce było praktycznie wycięte. To już jest ruch nieodwracalny. Tego samego serca nie da rady z powrotem wszczepić.
WIDEO: Wiózł na sygnale serce. Doszło do wypadku
Kierowca karetki dobrze wiedział, że czasu ucieka i pozostała niespełna godzina na wszczepienie organu.
- Miałem serce na pokładzie, które było tutaj niezbędne, a mogłem kontynuować jazdę więc to zrobiłem - mówi Witczuk.
Auto uderzyło w karetkę. Sprawą zajęła się policja
Kiedy serce było już na bloku, koordynatorzy transplantacyjni i kierowca karetki zgłosili sprawę na policję.
- Mam niezgodę moralną na coś takiego - przyznaje Krzysztof Zając, koordynator transplantacyjny z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Warszawie.
Dzięki monitoringowi policjanci namierzyli właściciela auta.
ZOBACZ: Tragiczny wypadek z udziałem wozu strażackiego. Jedna osoba nie żyje
- Za to wykroczenie grozi mu bardzo wysoki mandat, może zostać skierowany wniosek o ukaranie do sądu, ale też może zostać mu odebrane prawo jazdy - podkreśla asp. Kamil Sobótka z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
- Proszę pamiętać, że nigdy nie wiadomo, kiedy my znajdziemy się w takiej sytuacji, że od jakiegoś kierowcy będzie zależało, czy narząd lub pomoc medyczna dojedzie na miejsce - mówi Polsat News Łukasz Górski, koordynator transplantacyjny.
W ubiegłym roku w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie wykonano ponad 450 transplantacji organów, w tym roku już 76 przeszczepień wątroby, cztery serca, dwa płuc i kilkanaście nerek.
- Transplantologia to dziedzina, która nie funkcjonuje bez wsparcia społecznego - podsumowuje Zając.
Miesięcznie zespoły transplantacyjne wykonują 46 tysięcy kilometrów. Przeszczepione serce u 36-latka pracuje prawidłowo.
Czytaj więcej