Wzrost zachorowań na krztusiec i RSV. Zmiany w obowiązkowym programie szczepień

W lutym potwierdzono prawie 5 tys. przypadków krztuśca, dwa razy więcej niż w styczniu. Trzykrotnie więcej niż miesiąc wcześniej było też zakażeń wirusem RSV. Lekarze ostrzegają, że brak odporności na krztusiec jest niebezpieczny.
W lutym potwierdzono prawie 5 tys. przypadków krztuśca, dwa razy więcej niż w styczniu. Trzykrotnie więcej niż miesiąc wcześniej było też zakażeń wirusem RSV, które w lutym potwierdzono u ponad 52 tys. osób - wynika z najnowszych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH.
Lutym był kolejnym miesiącem wysokiej skali zakażeń tymi dwiema chorobami.
Wzrost zachorowań na krztusiec
Krztusiec (in. koklusz; bakteryjna choroba dróg oddechowych) zdiagnozowano w tym czasie u 4953 osób, a od początku roku w sumie u ponad 6,5 tysiąca. Jeszcze większą różnicę widać w porównaniu najnowszych danych z lutym ub. roku, kiedy wykryto 335 przypadków kokluszu.
ZOBACZ: Andrusiewicz o zakażeniach wirusem RSV: Wciąż jest ich dużo
Jako przyczynę obecnego wzrostu zachorowań wśród dorosłych epidemiolodzy wskazują wygasającą odporność poszczepienną. Wraz z upływem czasu od ostatniego szczepienia poziom przeciwciał ochronnych się obniża. Poza tym po zachorowaniu na krztusiec nie wytwarza się trwała odporność, co oznacza, że można chorować na niego wielokrotnie w ciągu życia.
Lekarze: Brak odporności na krztusiec jest niebezpieczny
Aby fala krztuśca opadła, konieczne jest ograniczenie skali uchyleń od szczepień przeciw tej chorobie (jest ono dla dzieci obowiązkowe), przyjmowanie dawek przypominających przez dorosłych (co 10 lat) oraz szczepienie kobiet w ciąży, dla których od 15 października 2024 r. jest ono bezpłatne.
Lekarze ostrzegają, że brak odporności na krztusiec jest niebezpieczny - zachorowanie noworodka i niemowlęcia na tę chorobę wiąże się z bardzo wysokim ryzykiem powikłań, a nawet śmierci. Zagrożenie w przypadku niemowląt wiąże się m.in. z tym, że u tak małych dzieci objawy choroby mogą być niespecyficzne - dochodzić może m.in. do spowolnienia akcji serca. Rozpoznanie może być postawione późno, kiedy choroba jest już zaawansowana i skuteczne leczenie jest trudniejsze.
Zmiany w obowiązkowym programie szczepień ochronnych
Systemową odpowiedzią na wzrost zachorowań ma być tzw. pakiet krztuścowy, nad którym pracuje Główny Inspektorat Sanitarny i Rada Sanitarno-Epidemiologiczna.
ZOBACZ: Już nie COVID-19, ani krztusiec. Nowa bakteria atakuje Polaków
Jego wstępna propozycja zakładała m.in. zmiany w obowiązkowym programie szczepień ochronnych - przesunięcie drugiej dawki przypominającej szczepienia przeciw krztuścowi z 14. roku życia na 11. rok życia i wprowadzenie dodatkowej dawki przypominającej (po 5 latach) w 16.–17. roku życia; możliwość wykonania szczepienia w aptece przez farmaceutów oraz objęcie szczepionek przeciwko krztuścowi refundacją; wprowadzenie badań diagnostycznych do koszyka świadczeń gwarantowanych lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
Zakażenia wirusem RSV. Dzieci narażone na powikłania
Najnowsze dane NIZP PZH pokazują też bardzo wysoką liczbę zakażeń wirusem RSV. W lutym - było to 52412 potwierdzonych przypadków, z czego 18,5 tys. dotyczyło dzieci do drugiego roku życia. Oznacza to, że w porównaniu do stycznia, kiedy wykryto 16,2 tys. osób, zachorowało trzy razy więcej osób.
Czterokrotnie bardziej zakaźny od grypy wirus RSV jest najczęstszą przyczyną infekcji dolnych dróg oddechowych u dzieci poniżej pierwszego roku życia. Przenosi się drogą kropelkową, atakuje drogi oddechowe. Choroba rozwija się od czterech do sześciu dni. Specjaliści podkreślają, że ponad 90 proc. dzieci będzie miało z nim kontakt przynajmniej raz do ukończenia drugiego roku życia.
Najbardziej narażeni na powikłania są właśnie najmłodsi oraz osoby po 65. roku życia. Dzieci chorują ciężko, ponieważ wirus może doprowadzić do zapalenia oskrzelików i groźnych duszności. W przypadku seniorów, choroba często kończy się hospitalizacją - według Instytutu, w Europie RSV jest każdego roku przyczyną ponad 270 tys. hospitalizacji osób po 60. roku życia. Z tej grupy ok. 20 tys. osób umiera w szpitalu.
Dane NIZP PZH wskazują ponadto, że znacznie mniej niż w tym samym okresie ub. roku odnotowano potwierdzonych zakażeń koronawirusem. W lutym było to 13,1 tys. przypadków - w analogicznym okresie 2024 r. - ponad 45 tysięcy.
Czytaj więcej