Tajne rozmowy za plecami Zełenskiego. Trump chce wyborów w Ukrainie

Otoczenie Donalda Trumpa prowadzi utajnione rozmowy z ukraińską opozycją. Jak wynika z ustaleń mediów, Amerykanie skontaktowali się z dawną premier Julią Tymoszenko oraz ze środowiskiem byłego prezydenta Petra Poroszenki. Obie strony widzą w tych kontaktach interes: USA uważają, że w Ukrainie powinny odbyć się wybory, a rywale Zełenskiego chcą wykazać, że współpraca z nimi będzie łatwiejsza.
Według informacji Politico tematem rozmów Donalda Trumpa z Julią Tymoszenko i współpracownikami Petra Poroszenki były ewentualne wybory w Ukrainie, a szczególnie szansa na ich szybsze zorganizowanie. Po tym, jak w kraju zaczął obowiązywać stan wojenny, zgodnie z konstytucją zostały one odłożone w czasie.
Przywódca USA wywiera presję na Kijów, a w ocenie jego otoczenia jeśli doszłoby do wyborów w Ukrainie, Wołodymyr Zełenski mógłby je przegrać. Stałoby się tak chociażby z powodu zmęczenia wojną wśród obywateli. Innym powodem miałaby być frustracja związana z niedostatecznym zwalczaniem korupcji.
Tymczasem polityczni konkurenci Zełenskiego chcą pokazać, że współpraca z nimi byłaby o wiele łatwiejsza niż w przypadku obecnego lidera. Ponadto mieliby zgadzać się na wiele więcej rzeczy w porównaniu z obecną głową państwa.
Kiedy wybory w Ukrainie? USA wywierają presję, Zełenski z wysokim poparciem
Mimo to, jak podkreśla administracja Stanów Zjednoczonych w oficjalnym stanowisku, Trump nie angażuje się w politykę wewnętrzną Ukrainy. Podobne słowa wygłosił sekretarz handlu Howard Lutnick, który wprost zaprzeczył opiniom wskazującym, że jego szef "wtrąca się w politykę ukraińską".
ZOBACZ: Donald Trump zwrócił się do Hamasu. Wydał "ostatnie ostrzeżenie"
Presja wywierana przez amerykańskiego prezydenta wcale jednak nie oznacza porażki Zełenskiego w wyborach. Według badania brytyjskiego ośrodka Survation popularność obecnego lidera wśród Ukraińców dalej jest wyższa w porównaniu do jego przeciwników. Po niedawnym spięciu w Gabinecie Owalnym deklarację poparcia wobec Zełenskiego złożyło 44 proc. ankietowanych.
Najgroźniejszym konkurentem urzędującego prezydenta jest Walerij Załużny. Byłego dowódcę ukraińskiej armii poparłby mniej więcej co piąty badany. Z kolei Poroszenko i Tymoszenko mogliby uzyskać odpowiednio 10 proc. i 5,7 proc. poparcia.
Media: Poroszenko i Tymoszenko rozmawiają z Trumpem. Oficjalnie nie komentują
Wybory w Ukrainie miałyby odbyć się tylko pod warunkiem tymczasowego zawieszenia broni w wojnie z Rosją, ale przed pełnymi negocjacjami pokojowymi. Według Politico takie stanowisko również pojawiło się w trakcie nieoficjalnych rozmów z ukraińską opozycją.
ZOBACZ: Kolejne spotkanie Trump - Zełenski? Prezydent Ukrainy o "pozytywnym ruchu"
Publicznie Poroszenko i Tymoszenko sprzeciwiają się przeprowadzeniu głosowania przed oficjalnym zakończeniem konfliktu. Rzeczniczka byłej premier, pytana o te zakulisowe rozmowy, nie chciała ich komentować. Z kolei biuro prasowe Poroszenki uznało, że jego działalność "nie polega na naciskaniu, by przeprowadzono wybory, ale na zapewnieniu wolnego i uczciwego głosowania po zakończeniu wojny".
Czytaj więcej