Premier przed nadzwyczajnym szczytem UE: Moment zwrotny, Rosja przegra ten wyścig

Donald Tusk bierze udział w nadzwyczajnym szczycie Rady Europejskiej w Brukseli, podczas którego będzie omawiana kwestia sytuacji w Ukrainie i zbrojenia się Europy. - Europa musi podjąć wyścig zbrojeń i go wygrać, Rosja musi go przegrać tak jak ZSRR 40 lat temu - powiedział premier podczas spotkania z dziennikarzami.
- Jesteśmy w dniu, w którym wszystko może się zmienić i chyba wszystko się zmieni, jeśli chodzi o determinację Europy w kwestii zbrojeń, przemysłu obronnego i gotowości do podjęcia tego wyzwania, jakie rzuciła Rosja całemu światu - powiedział Donald Tusk.
Premier przekonywał, że w kwestii dbałości o bezpieczeństwo Europa straciła dużo czasu, "ale dzisiaj wszystko się zmieniło". Stwierdził, że chodzi nie tylko o propozycję Komisji Europejskiej, jaka padła z ust Ursuli von der Leyen, ale również o determinację wszystkich przywódców, z jakimi miał okazję rozmawiać m.in. w Paryżu i Londynie. - Wszyscy są zdeterminowani, żeby podjąć to wyzwanie - przekonywał Tusk.
Donald Tusk: Rosja przegra ten wyścig zbrojeń
- Nie ulega wątpliwości, że wojna w Ukrainie, nowe podejście administracji amerykańskiej do Europy oraz przede wszystkim rozpoczęty przez Rosję wyścig zbrojeń, stawia przed nami zupełnie nowe wyzwania. Jestem przekonany, że Rosja przegra ten wyścig zbrojeń - mówił Donald Tusk.
Szef polskiego rządu orzekł, że "słowa wreszcie zamieniają się w czyny", a Europa będzie zbroić się "szybciej, mądrzej i efektywniej" niż Rosja. - Dzisiaj trzeba będzie wystartować cały ten proces, ale rzeczy są w toku - zapowiedział premier, dodając, że państwa kontynentu zrozumiały, jaka odpowiedzialność na nich spoczywa.
ZOBACZ: Zełenski w Brukseli. "Dziękuję za mocny sygnał wsparcia"
- Jestem pewien, że Tarcza Wschód i obrona wschodniej granicy Unii Europejskiej stała się priorytetem, który nie jest już kwestionowany przez nikogo, a to oznacza środki i pomoc infrastrukturalną - mówił Donald Tusk i wskazał, że należy przemyśleć również zwiększenie obecności europejskich wojsk NATO na granicy z Rosją i Białorusią.
Tusk zapowiedział, że Europa nie zrezygnuje z partnerstwa z USA
Tusk przekonywał, że by sukcesywnie pomóc Ukrainie, należy zadbać przede wszystkim o bezpieczeństwo w Europie. - Pierwsze, co powinniśmy robić w Europie, to w pełni zabezpieczyć granice europejskie, morze, głównie Bałtyk, przestrzeń powietrzną i cyberprzestrzeń. To są rzeczy, które zaważą na naszym bezpieczeństwie - stwierdził.
Donald Tusk podkreślał, że wzmocnienie procesu zbrojeniowego w Europie nie wiąże się z osłabieniem relacji ze Stanami Zjednoczonymi. - Ja to powtarzam jak zaklęcie, ale też dlatego, że głęboko w to wierzę, i w Polsce chyba w tej sprawie wszyscy mają podobny pogląd - to, że my jako Europa musimy wziąć na siebie o wiele większą odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo, nie oznacza, żeby lekceważyć potrzebę jak najściślejszego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi - mówił.
ZOBACZ: 101-latek chciał obalić rząd. Kolejne zatrzymania w Rumunii
Premier przyznał, że USA stały się "wymagającym" i "trudniejszym" sojusznikiem niż do tej pory, jednak dbałość o bezpieczeństwo europejskie może polepszyć relacje z Amerykanami.
"Europa jest w stanie wygrać każdą konfrontację z Rosją"
Donald Tusk odniósł się też do słów Emmanuela Macrona, który zapowiedział otwarcie debaty na temat rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego na europejskich partnerów. - To jest jak najbardziej godne rozważenia. Wszystko musimy dobrze skoordynować i możliwości obronne każdego państwa europejskiego powinny się stać elementem całości - wskazał premier.
- Europa jako całość jest naprawdę w stanie wygrać każdą konfrontację z Rosją: finansową, gospodarczą, militarną. Jesteśmy po prostu silniejsi, tylko musieliśmy zacząć w to wierzyć i dzisiaj to chyba się dzieje - powiedział.
ZOBACZ: Pierwszy taki głos z PiS o Trumpie. "Ta polityka to błąd"
Tusk wskazał też, że europejscy partnerzy spodziewają się, że administracja Węgier i Słowacji może mieć "inne zdanie" w kwestiach podejmowanych działań, jednak poszukiwane będą rozwiązania, które "zapewnią nam realizację naszych celów".
Europa się zbroi. Ursula von der Leyen przedstawiła plan "Rearm Europe"
W czwartkowym szczycie w Brukseli biorą udział szefowie państw i rządów wszystkich krajów Unii Europejskiej. Do stolicy Belgii przyjechał też Wołodymyr Zełenski. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, podczas rozmów poruszony będzie temat wycofania amerykańskiej pomocy wojskowej z Ukrainy.
Przywódcy dyskutować mają także o przedstawionym przez Ursulę von der Leyen planie "Rearm Europe", mającym zmobilizować do 800 mld euro na obronność. Zakłada on poluzowanie unijnych reguł wydatkowych, pakiet pożyczek o wartości 150 mld euro m.in. na obronę przeciwlotniczą czy możliwość wykorzystania środków z polityki spójności na obronność. Jego szczegóły von der Leyen przedstawiła w liście do unijnych liderów.
ZOBACZ: Putin podpisał dekret. Jest nowy ambasador Rosji w USA
Rozmowy na temat unijnej obronności prowadzone były już na poprzednim nieformalnym szczycie zwołanym na 3 lutego. Kolejny, planowy już szczyt Rady Europejskiej, ma odbyć się 20-21 marca. Jednocześnie, wedle zapowiedzi płynących ze strony USA, obecna amerykańska administracja będzie działać na rzecz jak najszybszego zawarcia pokoju między Ukrainą a Rosją. Europejscy liderzy obawiają się, że jego warunki będą niekorzystne dla zaatakowanego kraju.
Czytaj więcej