Zbliżał się pociąg, a on slalomem omijał rogatki. Niebywałe zachowanie kierowcy

Nawet opuszczone rogatki nie powstrzymały 20-latka kierującego kią, aby wjechać na przejazd kolejowy. Choć pociąg był coraz bliżej, slalomem ominął szlabany i jak gdyby nigdy nic pojechał dalej. Jego trasa prędko jednak się skończyła, gdyż złapali go policjanci z Piaseczna i wymierzyli surową karę.
Chociaż zapory były już opuszczone, a na sygnalizatorze migało czerwone światło, 20-letni kierowca auta marki Kia i tak wjechał na przejazd kolejowy na ulicy Krasickiego w podwarszawskiej Nowej Iwicznej. Aby nie uderzyć w szlabany, ominął je slalomem, a następnie pojechał dalej.
ZOBACZ: Tragiczny wypadek z udziałem wozu strażackiego. Jedna osoba nie żyje
"Wyczyn" młodego mężczyzny zarejestrowała jednak kamera zamontowana przy przejeździe. Co więcej, jak opisują policjanci z Piaseczna, daleko nie pojechał, ponieważ po chwili został zatrzymany przez mundurowych z drogówki.
Nowa Iwiczna. Slalomem ominął rogatki na przejeździe. Bez kary się nie obyło
Złamania przepisów i podstawowych zasad bezpieczeństwa funkcjonariusze nie puścili płazem. 20-latek dostał 2 tys. złotych mandatu, a ponadto na jego koncie pojawiło się 15 punktów karnych.
Policja z Piaseczna udostępniła w sieci nagranie z Nowej Iwicznej. Przypomnieli przy tym, że gdy na sygnalizatorze mamy pulsujące, czerwone światło, obowiązuje bezwzględny zakaz wjazdu na przejazd - nawet w sytuacji, gdy rogatki nie zostały jeszcze opuszczone lub ich opuszczanie dopiero się rozpoczęło.
WIDEO: Slalomem przez przejazd. Kierowcy nie zatrzymały nawet szlabany
Wjechał na przejazd i uderzył w pociąg. PKP PLK: To kierowca zapłaci za straty
Tym razem nie doszło do wypadku, ale tego typu nierozsądne zachowanie na przejeździe kolejowym może skończyć się o wiele gorzej. Tak wydarzyło się chociażby w lubuskim Świebodzinie, gdzie w połowie lutego kierowca osobowego samochodu zignorował znaki oraz szlabany, po czym uderzył w bok mknącego pociągu PKP Intercity.
ZOBACZ: Dramatyczny wypadek w Świętokrzyskiem. Rozbite auto dostrzegli policjanci
Szczęśliwie wówczas nikomu nic się nie stało, a infrastruktura - jak informowały PKP Polskie Linie Kolejowe - nie została uszkodzona. Mimo to kolejarze policzyli koszty: komunikacji zastępczej, wstrzymania ruchu pociągów, naprawy uszkodzonego taboru czy zaangażowania służb. "Pokryje to sprawca zdarzenia" - dodały PKP PLK.
Czytaj więcej