Wraca sprawa "Buddy". Kolejne zatrzymania, prokuratura o szczegółach

Polska
Wraca sprawa "Buddy". Kolejne zatrzymania, prokuratura o szczegółach
youtube.com/@BuddaTV
Kolejne zatrzymania w sprawie Kamila L. ps. "Budda"

Dziennikarze sportowi i motoryzacyjni, zawodnicy i organizatorzy mieszanych sportów walki oraz influencerzy wśród zatrzymanych w związku ze śledztwem w sprawie Kamila L., znanego jako "Budda". Prokuratura poinformował, że w środę ujęto łącznie 10 osób. Śledztwo dotyczy przestępstw związanych z organizowaniem internetowych gier losowych. Decyzją prokuratury "Budda" od grudnia przebywa na wolności.

"Na polecenie prokuratora z zachodniopomorskiego pionu przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji oraz Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali dziś 10 osób w śledztwie dotyczącym m.in. przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem internetowych gier losowych" - poinformowała Prokuratura Krajowa w serwisie X.

 

Zatrzymania, które miały miejsce w środę to rezultat śledztwa prowadzonego w sprawie youtuber Kamila L., znanego jako "Budda". Mężczyzna od grudnia jest na wolności.

Nowe zatrzymania w sprawie "Buddy"

Jak czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej, "wśród zatrzymanych są dziennikarze sportowi i motoryzacyjni, zawodnicy i organizatorzy mieszanych sportów walki oraz influencerzy".

 

"Szczegóły zostaną podane po przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu zatrzymanych w charakterze podejrzanych" - zaznacza PK.

 

ZOBACZ: Akcja CBA w Warszawie. Zatrzymano byłych szefów straży pożarnej

 

"Czynności są realizowane w śledztwie dotyczącym zorganizowanej grupy przestępczej, przestępstw karno-skarbowych, wystawiania nierzetelnych lub poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz prania brudnych pieniędzy" - zaznacza rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Piotr Nowak.

 

Interia potwierdziła nieoficjalnie, że wśród zatrzymanych jest Adam K., prowadzący program TVN Turbo. Wcześniej taką informację przekazała Wirtualna Polska, dodając, że ujęto kilku youtuberów. PAP ustaliła z kolei, że mowa m.in. o youtuberze znanym jako "Boxdel".

"Budda" i "Grażynka" na wolności. Wyjaśnienia prokuratury

W grudniu 2024 roku Prokuratura Krajowa postanowiła o zmianie w stosunku do Kamila L. (ps. "Budda") i Aleksandry K. (ps. "Grażynka") tymczasowego aresztu na inne środki wolnościowe. Po wpłaceniu poręczania oboje od razu wyszli na wolność. W przypadku youtubera mowa była o dwóch milionach złotych, a jego partnerki - miliona złotych.

 

- Na chwilę obecną nie informujemy o przyczynach tej decyzji prokuratura. Oczywiście prokurator wydał stosowne postanowienie, które jest uzasadnione, natomiast z uwagi na pewną taktykę procesową prosił, żeby na razie ich nie przekazywać, bo mogłoby to zaszkodzić postępowaniu - mówił wówczas w rozmowie z Polsat News rzecznik PK Przemysław Nowak. 

 

ZOBACZ: Ruszyło śledztwo ws. Piesiewicza. W tle wielomilionowe faktury

 

Prokurator zaznaczył jednocześnie, że nadal istnieją powody do zastosowania środków zapobiegawczych, ponieważ oboje wciąż mają status podejrzanych w sprawie. - Są oni nadal podejrzani, i w tym zakresie nic się nie zmieniło, a więc nie jest tak, że przyczyną uchylenia tego aresztu były jakiekolwiek wątpliwości co do popełnienia czynu zabronionego - podkreślił. 

 

- Prokurator uznał, że wystarczające będą środki wolnościowe i zastosował poręczenie majątkowe, dozór policji, zakaz kontaktowania się z określonymi osobami oraz zakaz opuszczania kraju - wymienił. Jak dodał: To poręczenie to są duże kwoty, mówimy o dwóch milionach wobec Kamila L., oraz miliona złotych wobec Aleksandry K.

 

ZOBACZ: Sołtys dotkliwie pobił kierowcę drugiego auta. Nagranie trafiło do sieci

 

Prokurator Nowak zastrzegł, że poręcznie przepadnie, jeśli prokuratura dowiedziałaby się, że podejrzany chce mataczyć i kontaktować się ze świadkami. - Mówimy o pewnych obawach (że może dojść do mataczenia - przyp. red.), ale już nie takiej, jaka była przed zastosowaniem tymczasowego aresztowania - podsumował. 

O co chodzi w aferze "Buddy"? 

W październiku "Budda" oraz dziewięć innych osób zostało zatrzymanych w Warszawie przez funkcjonariuszy CBŚP w związku ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Krajową w Szczecinie. Funkcjonariusze zabezpieczyli wówczas 51 samochodów o szacunkowej wartości ponad 38 mln zł, nieruchomości o szacunkowej wartość 30 mln zł, sztabki złota oraz gotówkę.

 

Zatrzymani usłyszeli zarzuty dotyczące kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianiem nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz praniem brudnych pieniędzy.

 

ZOBACZ: Śmierć ciężarnej Izabeli z Pszczyny. Sąd zdecydował w sprawie lekarzy

 

Według śledczych celem działania podejrzanych było uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych. Zarzuty dotyczą też czynów polegających na uszczuplaniu należności Skarbu Państwa z tytułu podatku VAT, w związku z wystawieniem nierzetelnych faktur, które nie dokumentowały rzeczywistych zdarzeń gospodarczych.

 

Z kolei zarzut prania brudnych pieniędzy związany jest z tworzeniem pozorów legalnej działalności gospodarczej i przekazywaniem pod pozorem pożyczek, pieniędzy pomiędzy kontami należącymi do osób objętych postępowaniem, celem ukrycia rzeczywistego pochodzenia.

 

W październiku 2024 roku prokurator skierował do sądu wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec pięciu osób, tj. Kamila L., Tomasza C., Adama U., Bartosza G. i Aleksandry K. Wobec pozostałych pięciu podejrzanych, tj. Wiesławy G., Aleksandry M., Rafała H., Michała L., Damiana S. zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. 

Marta Stępień / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie