Trzy dni za kratami, po dwie godziny przesłuchań. Tak widzą areszt Ziobry

Polska
Trzy dni za kratami, po dwie godziny przesłuchań. Tak widzą areszt Ziobry
Polsat News
Zbigniew Ziobro

- Naszą intencją nie było to, żeby Zbigniew Ziobro siedział w areszcie z powodu niestawiennictwa na przesłuchania - powiedział Tomasz Trela z Nowej Lewicy zapytany, czy były minister zostanie zatrzymany na 30 dni. Wyjaśnił, że komisji ds. Pegasusa zależy na trzech konkretnych dniach, w których chce polityka przesłuchać. Trela zaznaczył, że wszystko zależy jednak od sądu.

Prowadzący "Graffiti" Marcin Fijołek zapytał wiceprzewodniczącego komisji ds. Pegasusa Tomasza Trelę, jak będzie wyglądało przesłuchanie Ziobry i czy będzie on przebywał w areszcie 30 dni.

 

- Naszą intencją nie było to, żeby były minister sprawiedliwości siedział w areszcie. Jak on ma trafić do więzienia, to za inne sprawy. Komisja wskazała we wniosku do sądu trzy dni, którymi jesteśmy zainteresowani. To 23, 24, 25 czerwca - wyjaśnił polityk. 

 

ZOBACZ: Zbigniew Ziobro w poważnych tarapatach. Do sądu trafił wniosek o areszt dla polityka

 

- Jeżeli sąd uzna, że wniosek jest zasadny, to może się przychylić do niego i zdecydować o trzech dniach aresztu lub o pięciu. Mamy opinię biegłych lekarzy, że aparat mowy pana Ziobry może z powodu choroby funkcjonować dwie godziny dziennie - przekazał Trela.

 

Polityk Nowej Lewicy zaznaczył, że minister był chory. - Widziałem te dokumenty, ja tego nie kwestionuję - podkreślił.

 

- Posiedzenie z przesłuchaniem Ziobry może się odbyć w areszcie, może też odbyć się w Sejmie - powiedział Trela. Jak jednak zauważył, lepiej byłoby, gdyby były minister sprawiedliwości był z aresztu dowożony do budynku parlamentu. - Ale teraz wszystko jest w rękach sądu - podsumował polityk.

Polityk Lewicy o spóźnieniu Ziobry: Wszyscy są równi wobec prawa

- Gdyby Zbigniew Ziobro miał czyste intencje, to na piętnaście minut przed rozpoczęciem prac komisji byłby na miejscu - powiedział Trela, komentując spóźnienie byłego ministra sprawiedliwości na posiedzenie komisji ds. Pegasusa. Jak podkreślił, to była ustawka.

 

Polityk przekazał, że "gdyby on miał wezwanie na policję i zaproszenie do programu na tę samą godzinę, to zadzwoniłby i serdecznie przeprosił, mówiąc, że musi odwołać zaproszenie". - Nie siedziałbym w telewizji i udzielał wywiadu. A potem zastanawiałbym się, że może pójdę, a może nie pójdę - zaznaczył.

 

Trela przekazał, że "tak państwo nie działa". - Wszyscy są równi wobec prawa. Jak poczułby się obywatel naszego kraju, który nie ma immunitetu? - zauważył.

 

WIDEO: Trzy dni za kratami, dwie godziny przesłuchań. Polityk Lewicy o areszcie Ziobry

 

 

Zbigniew Ziobro może zostać aresztowany. Do sądu trafił wniosek

"Wniosek o zastosowanie kary porządkowej aresztu wobec Zbigniewa Ziobry w celu skutecznego przesłuchania go przed komisją ds. Pegasusa trafił dzisiaj do SO w Warszawie. Czynności przesłuchania zaplanowaliśmy w dniach 23-25 czerwca br." - napisała na X Magdalena Sroka (PSL-TD).

 

20 lutego Sejm wyraził zgodę na uchylenie byłemu ministrowi sprawiedliwości, posłowi PiS Zbigniewowi Ziobrze immunitetu i zastosowanie wobec niego do 30 dni aresztu. Chciała tego komisja śledcza ds. Pegasusa, która bezskutecznie próbowała już kilka razy przesłuchać byłego szefa MS i byłego prokuratora generalnego. Tego samego dnia komisja zdecydowała, że skieruje do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o zastosowanie takiej kary porządkowej wobec Ziobry za niestawiennictwo na jej posiedzeniu.

 

ZOBACZ: Sędzia Trybunału Stanu: Zbigniew Ziobro pokazał lekceważący stosunek do prawa

 

Komisja śledcza ds. Pegasusa planowała przesłuchać Ziobrę ostatni raz 31 stycznia - była to piąta próba przesłuchania go. Po tym, gdy kilkakrotnie nie stawił się on na posiedzeniu, komisja zwróciła się do sądu o zatrzymanie posła i doprowadzenie go na przesłuchanie. Sejm uchylił mu w tym celu immunitet, a Sąd Okręgowy w Warszawie wyraził na to zgodę.

 

Policja zatrzymała Ziobrę w dniu posiedzenia komisji śledczej po godzinie 10:30, gdy skończył udzielać wywiadu w siedzibie Telewizji Republika. Rozpoczęcie posiedzenia komisji śledczej zaplanowane było na godz. 10:30. Ponieważ do tej godziny Ziobry nie było w sali obrad, komisja śledcza uznała doprowadzenie byłego ministra za nieskuteczne i zadecydowała o skierowaniu wniosku o zastosowanie wobec niego kary porządkowej do 30 dni aresztu.

Komisja ds. Pegasusa. Kłopoty byłego ministra sprawiedliwości

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

 

Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów. Zgodnie z ustaleniami kanadyjskiego Citizen Lab, Pegasus był w Polsce wykorzystywany do inwigilacji polityków opozycji.

 

ZOBACZ: Ziobro o członkach komisji ds. Pegasusa: Okazali się miękiszonami

 

Ziobro, podobnie jak inni politycy PiS, uważa, że sejmowa komisji śledcza działa nielegalnie. Pogląd ten opiera na wyroku TK z września 2024 r., który orzekł, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji jest niezgodna z konstytucją.

Michał Blus / anw / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie